piątek, 29 marca 2024

Wiadomości

Zapomniana rocznica (i tablica)

     Pewnego pięknego, słonecznego, sierpniowego dnia szedłem sobie ulicą Wojska Polskiego od strony centrum naszego przepięknego grodu i skręciłem w lewo, czyli w ulicę Konstytucji 3 Maja. Dlaczego tam? Po prostu tak mi wypadało skręcić. I przechodząc po raz nie wiadomo który obok bloku nr 2 na osiedlu Broniewskiego, też po raz niewiadomo który zerknąłem na tablicę, która od 49 lat tkwi w ścianie tegoż bloku. I po raz kolejny przeczytałem napis, który głosi:

               "W TYM MIEJSCU W DNIU
               7 SIERPNIA 1941 R. FASZYŚCI
               HITLEROWSCY BESTIALSKO
               ZAMORDOWALI 119 POLAKÓW,
               ROSJAN, ŻYDÓW BOJOWNIKÓW
               O WOLNOŚĆ I DEMOKRACJĘ.
                       CZEŚĆ ICH PAMIĘCI.
                 SPOŁECZEŃSTWO GRAJEWA
              1 MAJA 1960 ROKU."

     „No tak – pomyślałem sobie – to było 68 lat temu, rocznica niezbyt okrągła. Tyle tylko, że w publikacji „Grajewo w XX wieku”, autorstwa T. Dudzińskiego i K. Sychowicza (rok 2005) czytamy: „W pierwszych dniach sierpnia funkcjonariusze oddziałów tyłowych dokonali aresztowań wśród mieszkańców Grajewa (głównie Żydów) i okolicznych wsi. Większość zatrzymanych byli to działacze polityczni z okresu władzy sowieckiej. 8 sierpnia w gmachu odbudowanej synagogi w Grajewie (pełniła ona już wówczas rolę teatru) odbył się nad nimi sąd, który skazał na karę śmierci około 130 osób. Byli wśród nich (…) sędzia radziecki Brujew, prokurator sowiecki Dziekcierow  (...) i inni. Zostali oni zamordowani przez Niemców”(s. 104). Z kolei J. Kowalczyk oraz W. Monkiewicz w II tomie „Studiów i materiałów do dziejów powiatu grajewskiego”z roku 1974 wspominają, że „po kilku dniach faszyści wchodzący w skład grup policyjnych zabrali z domów około 130 osób z Grajewa i okolicznych wsi. Byli to przeważnie działacze polityczni i społeczni, którzy w okresie władzy radzieckiej w latach 1939 – 1941 zajmowali różne stanowiska w aparacie administracyjnym, partyjnym lub spółdzielczości” (s. 152. Wreszcie w książce „Z przeszłości Grajewa i okolic”(rok wydania 1988) wymieniony wcześniej W. Monkiewicz o epizodzie z sierpnia 1941 roku mówi dość mgliście: „w pierwszej kolejności w zasięgu eksterminacyjnych poczynań oddziałów tyłowych Wehrmachtu znaleźli się działacze polityczni i społeczni z okresu władzy radzieckiej” (s. 122).

     W związku z przytoczonymi tutaj informacjami nasuwają mi się takie pytania:
1. Kiedy tak naprawdę Niemcy rozstrzelali tych ludzi? Bo raczej nie może być tak, że 7 sierpnia zamordowano ich (o tym informuje napis na tablicy), zaś 8 sierpnia odbył się nad nimi „sąd” skazujący wszystkich na karę śmierci…
2. Ilu było naprawdę zabitych? Czy około 130, czy dokładnie 119, jak wyryto na tablicy?
3. Czy ustalając dokładną liczbę zamordowanych, uczyniono to na podstawie ekshumacji?
     Być może nie doczekam się od nikogo dokładnych odpowiedzi na te pytania. Ale mam jeszcze kilka innych, na które i Szanowni Czytelnicy w swoim sumieniu na pewno będą mogli odpowiedzieć.
     Po pierwsze – kim tak naprawdę byli w większości zamordowani prze Niemców ludzie? Ci, którzy byli Rosjanami, to dla nas po prostu okupanci. Reprezentanci jednego okupanta zabili przedstawicieli okupanta innego. Zniszczyli konkurencję. Trwała wojna, takie metody były na porządku dziennym. Zadbano nawet o farsę procesu sądowego.
     Niemcy rozstrzelali także Polaków i Żydów, którzy współpracowali z zaborcą sowieckim. To byli kolaboranci. Nie chcę w tym miejscu powiedzieć, że pochwalam zachowanie Niemców, to była niewątpliwie zbrodnia. Ale jednocześnie nie wiem, dlaczego w wolnej Polsce mamy czcić pamięć okupantów i zdrajców narodu?
     Fakt, rocznica i tablica zostały jakby mocno zapomniane. Rocznicę zapomniano chyba słusznie, ale tablicę – nie. Uważam, że należałoby ją zdjąć. To chyba nie jest żaden problem dla ADM-u, a na pewno mniejszy, niż uzupełnienie fragmentu tynku narożnika bloku  z pamiątkową tablicą…
     Tak na marginesie wspomnę, że nasze miasto pozbyło się wcześniej dwóch tablic, które upamiętniały walczących o „władzę ludową”. Jedna tablica znajdowała się na budynku Komendy Powiatowej Policji, druga przed Urzędem Miasta. Pierwsza ku czci milicjantów poległych za wspomnianą „władzę ludową”, zaś druga sławiąca żołnierzy KBW, którzy też utrwalali władzę czerwonych zbirów spod znaku sierpa i młota.
     A może to tylko ja oderwałem się od rzeczywistości i czepiam się biednej tablicy, która każe mi czcić pamięć bojowników o wolność i demokrację? Choć do upadłego będę bronił opinii, że za moją wolność i za moją demokrację to oni na pewno nie walczyli.

Adam Stodolny



Porównując napis z tablicy z publikacjami na ten temat widać dwie nieścisłości.
Otóż na tablicy jest podana dokładna liczba zamordowanych 119, podczas gdy np. książka „Grajewo w XX wieku” mówi o około 130 osobach (s. 104). Ponadto tablica pamiątkowa podaje jako datę egzekucji  dzień 7 sierpnia, podczas gdy we wspomnianej książce przeczytamy, że proces odbył się 8 sierpnia 1941 r. Zapewne też tego samego jeszcze dnia osadzonych rozstrzelano. Autorzy cytowanej tu publikacji piszą, że „większość zatrzymanych byli to działacze polityczni z okresu władzy sowieckiej. Rozstrzelano np. sędziego Brujewa i prokuratora Dziekciarewa. Jacy to byli polscy patrioci oraz wojownicy za wolność i demokrację? Czy mało grajewian dzięki nim zaliczyło sowieckie zesłania i egzekucje? A więc dlaczego tolerujemy tablicę z napisem „Cześć ich pamięci”? Myślę, że bardziej pasowałoby słowo „hańba”…

     Jestem przeciwny tu i ówdzie forsowanym zmianom ulic. Kosztowne to i robi sporo zamieszana. ale usunąć tablicę albo zamienić ją na inną, to chyba nie jest tali wielki wydatek? Może ADM będzie na to stać?

Tablica wisi od 1 maja 1960 r. i jestem przekonany że przynajmniej o 20 lat za długo…

Komentarze (0)

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.