czwartek, 28 marca 2024

Szczuczyn

  • 8 komentarzy
  • 10402 wyświetleń

Pożegnanie proboszcza

27 sierpnia br. podczas Mszy Św. o godz. 10.30 w parafii pw. Imienia Najświętszej Maryi Panny w Szczuczynie odbyła się uroczystość pożegnania księdza proboszcza Roberta Zielińskiego. Po kilkuletniej posłudze w miejscowej parafii, kapłan odszedł do pracy w miejscowości Dylewo.

Proboszcza pożegnały dzieci, przedstawiciele szkół, instytucji, organizacji, towarzystw, stowarzyszeń, sołectw i Urzędu Miejskiego. Wiele ciepłych słów, wzruszeń i obietnic …
- Mam nadzieję, że jako mieszkańcy wyciągniemy wnioski, że nic nie jest dane raz na zawsze. Nigdy nie wiadomo kiedy nadejdzie czas zmian, dlatego każda chwilę należy wykorzystać w odpowiedni sposób. Nie należy zmarnować szansy, która niesie życie – podsumował Artur Kuczyński, Burmistrz Szczuczyna.
Foto: Joanna Siemion

 

Komentarze (8)

Pożegnanie było piękne.Żal księdza proboszcza.

Tylko ja nie wiem czy żegnalismy (a raczej powinno być dziekowalismy) proboszcza bo jedna przemowa choć za mocno powiedziane cały czas było Robert i Robert chybi nie czas i miejsce na taki zwrot bo to przecież i proboszcz, dziekan, a jako Robert to może być nadal ale w domu

Właśnie, jedne przemówienie naprawde przekraczało wszelkie możliwie zwroty i odbierało powagę uroczystości ,wręcz śmieszyło.To nie było spotkanie towarzyskie i zwroty winne być z uszanowaniem stanowisk.Niestety nie wyszło jak trzeba.

Było pożegnanie i podziękowanie, bo przecież ksiądz przenosi się do innej parafii kościoła.

Treść przemówienia niestosowna do uroczystości. Polecam "Językowy savoir - vivre. Praktyczny podręcznik posługiwania się polszczyzną w sytuacjach oficjalnych i towarzyskich".
Przewielebny Księże Prałacie - Bóg zapłać za Twoją obecność wśród nas. Szczęść Boże

A kto wygłosił to niestosowne przemówienie? Pytam bo mnie tam nie bylo, ale mogę się domyślać kto jest taki 'luzak'....

Przemówienie było co najmniej nie na miejscu i nie na poziomie, miało się wrażenie, że ktoś chce "skraść show...", rozumiem, że ktoś się z kimś "przyjaźni", ale jednak w oficjalnych sytuacjach obowiązują nieco inne reguły...
Poza tym, atmosfera, jak na pogrzebie, a przecież nikt nie umarł, ksiądz Proboszcz został przeniesiony do innej parafii, zgodnie ze swoją prośbą.

Podpadł, czy przenoszony z dobroci.

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.