czwartek, 28 marca 2024

Szczuczyn

  • 2 komentarzy
  • 11859 wyświetleń

Pogrzeb śp. M. Jonkajtysa

UROCZYSTOŚCI POGRZEBOWE ŚP. MARIANA JONKAJTYSA W SZCZUCZYNIE

 Poczty sztandarowe, rodzina, sybiracy, emeryci, przyjaciele, orkiestra, władze miasta, mundurowi, delegacje ze szkół i tłum żałobników w ostatniej drodze żegnali Mariana Mikołaja Jonkajtysa.

W pogrzebie mieszkańca Szczuczyna, znanego: harcerza, nauczyciela i dyrektora ZS, sybiraka, fanatyka patriotycznego i religijnego, prozaika, społecznika i wszechstronnego działacza uczestniczyło około trzystu osób. M. Jonkajtys był ikoną szczuczyńskiej społeczności i szanowanym w innych miastach kraju, dlatego nie jest dziwne, że był żegnany z honorami.      

 

Marian Mikołaj JONKAJTYS zmarł 19.02.2016 roku w wieku 87 lat. Wystawienie ciała odbyło się w Domu Pogrzebowym BIRAWIT w dniach 21i 22.02.2016 roku.  

Katolicka uroczystość pogrzebowa odbyła się 23.02.2016r. o godz. 13.00 w kaplicy pw. Św. Jana Pawła II w Szczuczynie, po której przeniesiono zwłoki do miejsca wiecznego spoczynku na Cmentarzu Parafialnym w Szczuczynie.

 

    MSZA ŚWIĘTA ŻAŁOBNA ORAZ POŻEGNANIA       

 

    W kaplicy o godz. 13.00 Mszę świętą, pogrzebową celebrował proboszcz par. Szczuczyn ks. kan. Robert Zieliński.    

Homilię również wygłosił dziekan Dekanatu Szczuczyńskiego, proboszcz ks. R. Zieliński, w której delikatnie nawiązał do form realizacji życia ludzkiego, które w planach Bożych mają sens istotny.  

Choć każda śmierć jest dla nas bólem trudnym do zrozumienia, to jednak wymownym było podkreślenie przez księdza cech osobowych i zasług przedstawiających życie zmarłego Mariana, które najprościej określić można – trwało w radości i cierpieniu.      

Na cześć Kolegi sybiraka, wiersz Jana Truszkowskiego (nauczyciela, dyrektora LO, poety i sybiraka) recytował burmistrz Szczuczyna Artur Kuczyński, podczas wygłaszania okolicznościowego przemówienia. Ponadto przed trumną przemawiali: prezes Zarządu Oddziału Związku Sybiraków w Szczuczynie – Augustyn Konopka (sybirak), wiceprezes Zarządu Oddziału Związku Sybiraków w Łomży – Jerzy Szymanowski (sybirak), delegat Zespołu Szkół Nr 1 im. Marszałka J. Piłsudskiego w Bielsku Podlaskim – Lech Karwowski.  Na pożegnanie, przy akompaniamencie gitary, Adam Jagusz dedykował śpiewane przez siebie sybirackie teksty. Trudno było podczas żałobnej ceremonii żegnać mistrza słowa własnymi słowami, dlatego żegnano Go sercem.        

Po zakończeniu Eucharystii w ciszy i smutku trumna z ciałem została wyprowadzona z kaplicy i przez kondukt pogrzebowy, w asyście pocztów sztandarowych i kompanii honorowej szczuczyńskiej Straży Pożarnej i przyjaciół, odprowadzona w miejsce pochówku na cmentarz grzebalny.    

Pochowano ciało człowieka, który przez całe życie nosił w swoim sercu pamięć o innych. To On, podczas uroczystości Wszystkich Świętych czy w Dzień Zaduszny, wspominał i zapalał światełka życia i pamięci na grobach przyjaciół, kolegów, koleżanek, sąsiadów, znajomych, etc. Robił tak zawsze, ponieważ nacechowany był miłością, szacunkiem a dla wszystkich zapewne pragnął zbawienia tak wielce, jak dla Ojczyzny suwerenności. Dziś, dla Niego zapalono światło szacunku i pamięci– małe światełko – na wieczne życie z Bogiem. A i w dniu pochówku, po kilku mrocznych i deszczowych dniach, nawet słońce zaświeciło radośnie na pożegnanie.     

     Na grobie Mariana M. Jonkajtysa, pochowanego obok zmarłej wcześniej żony Wandy, złożono kwiaty i wieńce z nadrukiem na szarfach, m.in.: "Kochanemu Tatusiowi córka Ania z Rodziną", " Koledze M. Jonkajtysowi Sybiracy", i inne.  

Z bólem serca pożegnała M. Jonkajtysa Rodzina: córka z Rodziną, syn z Rodziną, siostra z Rodziną, krewni z Warszawy i inni. Córka i syn zmarłego serdecznie podziękowali Jerzemu Zyskowskiemu za wytrwałą pomoc w każdej chwili przy Ojcu i wszystkim, którzy byli przy Nim.       

Do końca sędziwych lat był aktywnym, z dumą wspominał wszelkie dokonania na rzecz społeczności i służbę na rzecz kościoła. Jego Ojciec, gdyby mógł się o tym dowiedzieć w zaświatach, byłby dumny z sukcesów, jakie osiągnął jego syn.

 

DELEGACJE

 

Pośród wielu delegacji ze szkół, z pocztem sztandarowym Zarządu Oddziału Zw. Sybiraków w Łomży, byli:  

Sztandarowi – Adam Frąckiewicz, Irena Paliwoda i p. Jakubowska. Wiceprezes Zarządu Oddziału Związku Sybiraków – Jerzy Szymanowski i członek ZOZS Irena Boryszewska.  

Śp. Pan Jonkajtys posiadał dar przyciągania do siebie ludzi młodych i starszych, harcerzy, sybiraków, przedsiębiorców, turystów, osoby duchowne i świeckie. Ci, którym za życia spieszył z pomocą, dziś pochylili się nad Jego grobem.

 

     ODZNACZENIA M. JONKAJTYSA

 

Za wybitne zasługi w utrwalaniu pamięci o Zesłańcach Sybiru, za osiągnięcia w szkolnictwie i zaangażowaniu w ZHP, NOT i PTTK oraz za życie pracowite i uczciwe, za walkę i troskę był doceniany i otrzymał wiele odznaczeń:

– Krzyż za Zasługi dla ZHP,

– Brązowy i Złoty Krzyż Zasługi,

– Odznakę Przyjaciela Dziecka,

– Odznakę Zasłużony Białostocczyźnie,

– Medal Komisji Edukacji Narodowej,

– Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia

– Krzyż Zesłańców Sybiru,

– Medal Pro Memoria,

– Odznakę Honorową Sybiraka – OHS.

 

MARIAN JONKAJTYS, W DWÓCH ŻYCIACH

 

    Zmarły, zaprzyjaźniając się ze śmiercią na Syberii, przetrwał i otrzymał zezwolenie na powrót do Polski. W Szczuczynie zorganizował harcerstwo, krajoznawstwo, wychowywał młodzież w duchu patriotyzmu. Marian, zwany przyjaźnie Maniusiem miał jakby dwa życia – jedno wojenno-sybirackie, a drugie zagłębione w ciągłej walce o powszechną świadomość młodzieży, że Polska winna być wolna od zła, które tak dobrze poznał na Syberii. W obydwu „ziemskich życiach” nie głaskało Go szczęście po głowie.  

 

POŻEGNANIE Z SYBERIĄ  

 

Historia Polski zna różne sposoby prześladowania ludności ze względu na jej narodowość, wyznawaną religię lub status społeczny. Polakom tworzono obozy koncentracyjne, masowe zesłania na Sybir lub pojedyncze, tajne egzekucje, po to, żeby zhańbić i odebrać prawa człowieka. Taki był los Sybiraków, których wywożono w zimne klimaty ZSRR, na bezkresne stepy Kazachstanu.  Zdziesiątkowani przez mróz i choroby pozostawiali swoje kości w nieznanych dołach śmierci, przy szosach, torach, lasach i na bezdrzewnej, spękanej ziemi stepu.

Mimo setek lat od deportacji i ostatnich, tych z II w. św., rany wciąż są świeże. A choć wróg ma się dobrze, to jednak powoli odchodzą ostatni już Sybiracy, z których jednym z nich był – Marian Jonkajtys.

Marianie, dziś już nie zbudzą Cię i nie przerwą zapadłej nocnej ciszy słowa ciemiężyciela łomoczącego karabinem do drzwi: „Здесь советская власть, открывай дверь, быстрее”.

 Przyjacielu, spoczywaj w spokoju.  

          

Tekst, film i zdjęcia: Stanisław Orłowski

 

Film „Pożegnanie Mariana Jonkajtysa”: https://youtu.be/ngyJ7oswikE

Polecam tekst: http://e-grajewo.pl/wiadomosc,Marian_M._Jonkajtys,27592.html

      

Komentarze (2)

Odszedł Człowiek o niezwykle ciepłym usposobieniu, wielki patriota i autorytet moralny, takim pozostanie w pamięci wielu ludzi. Zawsze miał do innych wiele szacunku i inni zawsze mu to odwzajemniali. Rodzinie- najszczersze wyrazy współczucia.

Sp Pan Marian żył dla innych , zawsze wyciągał swoją pomocną dłoń , zawsze można było liczyć na jego wsparcie. Śmierć przychodzi cicho , niezapowiedziana , nieproszona. Nigdy nie ma na nią odpowiedniej chwili, jest zawsze gościem nie na czas... Najszczersze kondolencje , wyrazy głębokiego współczucia dla całej rodziny składa Halina Wasilewska

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.