piątek, 29 marca 2024

Szczuczyn

  • 6 komentarzy
  • 16398 wyświetleń

Marian M. Jonkajtys

NIEUGIĘTY ŚWIADEK NASZEJ HISTORII

 

Nekrolog  

 

W piątek 19 lutego 2016 roku w wieku 87 lat zmarł śp. Marian Mikołaj Jonkajtys.

M. M. Jonkajtys, harcerz, sybirak, nauczyciel, dyrektor, pisarz, społecznik, był niestrudzonym piewcą wartości chrześcijańskich, patriotycznych i myśli humanistycznych.  

 

 GENEOLOGIA SAGI RODU JONKAJTYSÓW   

 

Korzenie rodziny o nazwisku Jonkajtys (Jonkaitis, Yonkaitis) sięgają ze Szczuczyna, Łomży, Augustowa i Warszawy aż do Litwy, gdzie w XV w. Migas Jonkaitis był marszałkiem na dworze księcia Witolda. Migas miał syna Grzegorza i Jakuba urodzonych i zmarłych w XV w. w we wsi Śiavliv (Szałlej) i Szaczku (Śaćku) na Żmudzi. Jakub Jonkaitis, ziemianin pochodzenia litewskiego, miał s. Kazimierza ur. w roku 1835, który był księdzem w parafii Puńsk oraz s. Wincentego ur. w 1823 r. i żonatego z (ziemianką-Polką) Ewą Nowicką. Małżeństwo to miało pięcioro dzieci: Katrine, Kazimieras, Elena, Antoni i Wincenty.

 

BIOGRAFICZNY ZARYS ŻYCIA I DZIAŁALNOŚCI SPOŁECZNO WYCHOWAWCZEJ  

 

     Marian M. Jonkajtys urodził się 9 września 1929 r. w Radziłowie, w rodzinie katolickiej i aż do bólu wiernej ideałom patriotyzmu, z ojca Maksyma Feliksa i matki Felicji Jonkajtys z domu Czerepowicz. Maniuś, bo tak pospolicie był nazywany w rodzinie i w śród rówieśników do wybuchu II w. św. zdążył ukończyć trzy klasy Szkoły Podstawowej w Szczuczynie. W roku 1940 w dniu 15 marca NKWD aresztowało jego ojca, a za prawie miesiąc13 kwietnia całą rodzinę deportowano do Kazachstanu. Po sześcioletnim pobycie na tułaczce rodzina powróciła do Szczuczyna 10 sierpnia 1946 roku, w którym nie zastała ojca Feliksa. Jako przeciwnik wszelkiego zła narzuconego na Polskę, został wytropiony w Żebrach i rozstrzelany przez Niemców za działalność w obronie własnej Ojczyzny.

      Marian Mikołaj Jonkajtys, to osobowość skromna, zrównoważona, tolerancyjna i towarzyska o cechach doskonałego organizatora i przywódcy. Przez znawców historii Szczuczyna uważany jest za fanatyka patriotycznego i religijnego, oddanego bez reszty miłości ku Ojczyźnie i służbie jej Narodowi. Jest legendą pracowitości, patriotyzmu, poprawności historycznej i humanitaryzmu, jak również nauczycielem życia po polsku i katolicku. Miliony słów i czynów złożył na ołtarzu wierności swojej Ojczyźnie.

Był i takim pozostanie w pamięci, autorytetem i niekwestionowanym znawcą wielu profesji, a szczególnie tych, w których żywiole uczestniczył jako: harcerz, męczennik na Syberii, nauczyciel, dyrektor, wytrwały patriota i niezawodny społecznik.

   Nawet mimo sędziwych lat życia, jako emeryt, był nieustannym i silnie zaangażowanym gloryfikatorem niekłamanej historii.

Po ojcu, znanym patriotą, nauczycielem i dyrektorem szkoły, zamordowanym przez Niemców za m. in. słynne patriotyczne przemówienia przed kościołem i działalność w AK, syn odziedziczył obowiązek kontynuowania tak wzniosłej idei.  

Już, jako ośmiolatek samowolnie wstąpił do Gromady Zuchów „Koguty.” A rok po powrocie z Syberii, od 1947 r. był drużynowym ZHP im. Św. Jerzego w Szczuczynie. W tej drużynie i według decyzji Mariana byłem w pewnym okresie przybocznym. To był wspaniały młodzieżowy, a u mnie jeszcze wprost dziecinny okres, w którym poprzez obozy harcerskie, kuligi, tropienia dniem i nocą, ogniska i zdobywanie różnych sprawności poznawaliśmy swój kraj. A kraj ten, był wciąż w obcym zarządzaniu i tego nie mógł przeboleć druh Maniuś.

W późniejszym czasie, podczas pracy M. Jonkajtysa w Ełku i reaktywowaniu w 1956 r. ZHP założył tam 20.01.1957 r., 20. drużynę ZHP im. Janka Bytnara „Rudy”. Nieco później założył 21. i 22. drużynę, a bez względu na represje, każdej z nich nadawał imię patrioty lub bohatera narodowego. Był też szczepowym „Szczepu Przyjaciół” założonych przez siebie drużyn.

Od lutego 1970 r. został powołany przez Kuratorium do zorganizowania Szkoły Zawodowej w Bielsku Podlaskim, której został pierwszym dyrektorem i kierował nią przez 15 lat, aż do emerytury. W Bielsku również założył ZHP. Pracował w Bielsku Podlaskim, a kiedy objęty tęsknotą za Szczuczynem, który był mu tak bliski oraz istniejącego wakatu na stanowisku dyrektora Szkoły Zawodowej chciał powrócić do rodzinnych stron i mieszkającej tu siostry Józefy Burczak, zawiódł się. Towarzysze uzgodnili wcześniej jak ma przebiegać wybór. Nie pomogło kilkakrotne, uparte przeciwstawianie się i motywacje szefa ZNP Stanisława Orłowskiego i kierownika Jana Liberadzkiego. PZPR udowodniło, że jest siłą przewodnią w tym kraju, choć byli to koledzy.  

 

OPIS ZASŁUG I OSIĄGNIĘĆ   

 

Na odcinku wychowawczej i patriotycznej służby harcerskiej M. Jonkajtys zdobył wszystkie stopnie instruktorskie. Był z-cą komendanta w Komendzie Chorągwi Hufca, członkiem Rady Hufca, członkiem Chorągwi Komisji Rewizyjnej. Posiadał wszystkie możliwe odznaczenia harcerskie. Przez ZHP został m. in. odznaczony: odznaką „Przyjaciel Dziecka”, krzyżem „Za zasługi dla ZHP”, srebrną odznaką „Kadry Kształcącej” i dziesiątkami innych, nie mniej ważnych odznaczeń.  

Jako postać legendarna za życia, był ceniony przez organa państwowe. W 1973 r. otrzymał „ Honorową Odznakę Zasłużony Białostocczyźnie” (Nr 4801). W dniu 02.09.1977 r. otrzymał „Medal Komisji Edukacji Narodowej” (Nr 8125). A dziesięć lat później 19. 08.1987 r. otrzymał „ Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski „ (Nr 2670-87-19).   

Marian Jonkajtys współdziałał w różnych organizacjach i zrzeszeniach i wszędzie odznaczany był za aktywność, kreatywność i uczciwość. Znał go: ZNP, Ośrodek Badań Opinii Publicznej, Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze, Polskie Biuro Podróży „Orbis” (kierownik wycieczek) i wielu innych.   

Po szczęśliwym, a opóźnionym wielce momencie reaktywowania Związku Sybiraków, był od pierwszego zjazdu w Białymstoku 13.01.1989 do ostatnich dni, jego bardzo aktywnym członkiem. W Szczuczynie sprawował funkcję sekretarza Koła Związku Sybiraków. Był również członkiem Zarządu Oddziału w Łomży. Należał do Klubu Pawłodarczyka skupiającego Sybiraków obwodu pawłodarskiego w Kazachstanie.  Był aktywnym w organizacyjnych sprawach wszystkich Zjazdów Sybiraków w Rewalu. Od czasu odsłonięcia w Białymstoku „Pomnika Nieznanego Sybiraka” w 1997 r. uczestniczył w „Marszach Pamięci”. Brał czynny udział w odsłonięciu pomników upamiętniających „Golgotę Wschodu” w miejscowościach: Augustów, Białystok, Warszawa, Bielsk Podlaski, Rawel, Niećkowo. Natomiast w Szczuczynie był inicjatorem i projektantem pomnika, którego uroczyście odsłonił w październiku 2004 r.

Ustawicznie, jako żywy świadek historii, brał udział w prelekcjach i odczytach w różnych miejscach, oto niektóre z nich:

1. Gimnazjum im. Sybiraków w Augustowie (każdego roku).

2. Szkoła Podstawowa im. Sybiraków w Netcie (każdego roku). Szkole tej przekazał puchar z ziemią  

   z okolic Pawłodaru i list specjalny od prezesa Klubu Wincentego Dowojny.

3. Publiczne Gimnazjum oraz Szkoła Podstawowa w Szczuczynie i Radziłowie.

4. Publiczne Gimnazjum oraz Szkoła Podstawowa w Szczuczynie.

5. Szkoła Podstawowa w Niedźwiadnej, gmina Szczuczyn.

6. Zespół Szkół Nr 1 im Marszałka Józefa Piłsudskiego w Bielsku Podlaskim (swojej szkole nadał

   takie imię).

7. Publiczne Gimnazjum i Liceum w Łomży.

8. Publiczne Gimnazjum w Nowej Wsi Ełckiej, które 18.06. 20010 r. otrzymało sztandar i imię Jana  

   Bytnara, a której portret patrona ufundował Marian M. Jonkajtys.

 

W szkołach opowiadał o „Białych plamach Sybiru” i recytował poezję stryjecznego brata, Sybiraka, który nosił takie same nazwisko i imię śp. Mariana Jonkajtysa, aktora i dyrektora teatru na Targówku w Warszawie.

 

Marian Mikołaj Jonkajtys, na tematy deportacji na Syberię, opublikował szereg artykułów, które mam przyjemność uchronić od zapomnienia:

Rok 1998 – „Niedziela” Nr 5, (wspólnie z kolegą) „Noworoczne spotkania”.

Rok 1998 – „Niedziela” Nr 8, „Spotkanie opłatkowe”.

Rok 1998 – „Niedziela” Nr 9, (wspólnie z kolegą) „Bielscy Sybiracy”.

Rok 2000 – „Niedziela” Nr 16, (wspólnie z kolegą) „Powrócili pod strzechy”.

Rok 2000 – „Niedziela” Nr 30, „Głos Katolicki” Łomża, „W hołdzie Ojcu Świętemu”.

Rok 2000 – „Niedziela” Nr 31, „Głos Katolicki” Łomża, „W hołdzie Ojcu Świętemu”.

Rok 2001 – „Przegląd Podlaski” Nr 6 (8), „Rozmowy na koniec wieku”.

Rok 2002 – „Wieści powiatowe” Grajewo 2-15 XII 2002, „Spotkanie Sybiraków”.

Rok 2003 – „Serwis Podlasie” Nr 1,(wspólnie z kolegą) „Powrócili z Sybiru”.

Rok 2004 – „My Sybiracy” Nr 15, Łódź „Nasze korzenie” z cyklu patriotyzm rodzinny.

Rok 2005 – „Kontakty” Nr 20, „Trzeba pamiętać”.

Rok 2005 – „Kontakty” Nr 26, „Trzeba pamiętać” ciąg dalszy.

Rok 2005 – „Gazeta Współczesna” 29 czerwca, wywiad M. Jonkajtysa „6 lat u obcych”.

Rok 2006 – „My Sybiracy” Nr 17,”Opowieść o powrocie w 1946 do kraju z Sybiru”.

Rok 2006 – „My Sybiracy”, „Dlaczego tak późno”.

Rok 2006 – „Kontakty” Nr 16, „Odznaczenie Sybiraków Szczuczyna”.

Rok 2008 – „Głos Katolicki” Nr 51-52, Łomża „Święta na zesłaniu”.

Rok 2009 – „Głos Katolicki” Nr 6 i 7, „Ostatnie wakacje 1939”.

Rok 2011 – 9.lutego „Żywe Opowieści Sybiraków, część I i II, Internet. (wypowiedzi zbiorowe).

Rok 2011 – „Głos Katolicki”- „Dom na kołach, chata z ziemi”.

Rok 2011 – „My Sybiracy”- „Dom na kołach, chata z ziemi”.

 

Ponadto, Marian M. Jonkajtys opracował wykaz deportowanych mieszkańców miasta i Gminy Szczuczyn oraz Gminy Wąsosz i przekazał go do U.M. w Szczuczynie. Opracował również wykaz Polaków zesłanych do Siewiernego w Kazachstanie, który został opublikowany w książce Teofila Mikulskiego „A jednak wróciliśmy”, wyd. 2008 r. Wrocław. Jest autorem wspomnień do książki W. Falkowskiego „90 lat harcerstwa w Bielsku Podlaskim” wyd. 2009/10.

W roku 2013 napisał książkę, która cieszy się zainteresowaniem czytelników „Przeżyłem, zapamiętałem, opowiadam”. To ostatnia pozycja pisana M.M. Jonkajtysa, stron 266, w opracowaniu redakcyjnym dr Tomasza Dudzińskiego wydana przez Towarzystwo Przyjaciół 9.PSK w Grajewie.

Marian Mikołaj Jonkajtys przez całe swoje życie, arcytrudne w dzieciństwie i bardzo pracowite w wieku dojrzałym, był nieugiętym propagatorem wiedzy o Polsce; niezakłamanej, rzeczywiście wolnej, niepodległej i równej dla wszystkich jej obywateli – Ojczyźnie.

 

Linki, pod które warto zajrzeć:

 

Sylwetki znane i nieznane (3): http://e-grajewo.pl/wiadomosc,Sylwetki_znane_i_nieznane_3,14136.html

Dzień Sybiraka w Łomży: http://e-grajewo.pl/wiadomosc,Dzien_Sybiraka_w_lomzy_,20835.html

– SP Niedźwiadna: http://www.um.szczuczyn.pl/doc/1225/Szczuczy%C5%84skie%20wie%C5%9Bci%202%202014.pdf

– Żywe Opowieści Sybiraków, cz. I: http://www.youtube.com/watch?v=-DdWHWANViA

– Żywe Opowieści Sybiraków, Marsz Żywej Pamięci: http://www.youtube.com/watch?v=gpfhxwqwJEQ&NR=1

 

   W Polsce, gdzie przez wieki, teoria chaosu zajmuje się zagadnieniami sprzecznymi i nienadającymi się nawet do wyjaśnienia, postawa patriotyczna takich osób powinna budzić powszechny szacunek.

 

Wyrazy głębokiego współczucia Rodzinie i Najbliższym zmarłego przyjaciela ziemi szczuczyńskiej i Kolegi Mariana Jonkajtysa składa darzący wielkim szacunkiem Burmistrz Szczuczyna Artur Kuczyński, przyjaciele, koleżanki i koledzy.

Marianie w Tobie zawsze pokładałem nadzieje i wierzyłem w Twoje ideały. Dalej wierzę, że tam u Pana, gdzie Jesteś otworzysz nowy etap życia „Niebiańskich Dni”, bo taki jak Ty, niezłomny, wytrwały i nieugięty pozostaje wszędzie wierny swoim ideałom.

 

 

Tekst i zdjęcia: © Stanisław Orłowski Szczuczyn

 

 

 

Komentarze (6)

Wspaniały kolega,wspaniały człowiek.Długoletni sekretarz naszego Koła Związku Sybiraków w Szczuczynie.Nadzwyczaj aktywny nasz członek.Marianie,Twoje odejście jest dla nas bardzo bolesne.Dla rodziny przesyłamy od Sybiraków wyrazy wpółczucia.

Wspaniały kolega,wspaniały człowiek.Długoletni sekretarz naszego Koła Związku Sybiraków w Szczuczynie.Nadzwyczaj aktywny nasz członek.Marianie,Twoje odejście jest dla nas bardzo bolesne.Dla rodziny przesyłamy od Sybiraków wyrazy wpółczucia.

Wielki człowiek....Spokój jego duszy.......

Wielki szacunek dla Pana Gustawa nt. zmarłego Pana Marianka. To fakt, ciepło jakim emanował weseliło nas wszystkich. Brak uprzedzeń, inteligencja, światopogląd, wrodzona wrażliwość, ten kojący głos ...... Trudno jest nam pogodzić się z jego odejściem i bardzo nad tym ubolewamy. Ze łzami w oczach wspominamy nasze wspólne, radosne spotkania. Cała nasza rodzina łączy się w bólu i żalu po Jego śmierci. Te wspólne wielogodzinne, jakże dla nas ważne rozmowy, na zawsze pozostaną w naszej pamięci. Najszczersze kondolencje dla Ani i Pawła oraz całej rodziny i bliskich przesyłają Bogusia, Zbyszek i Bartek Rostek.

Wspaniały człowiek. Przepięknie umiał opowiadać . ...Spokoj Jego duszy ..

Odszedł mój przyjaciel
Gdy w 1946r wszyscy Polacy odjechali do kraju, jedynie moja rodzina musiała dokończyć wyroku, 15 lat zesłania. Nikt nam tego nie mógł, czy nie chciał wyjaśnić. Nadzieja powrotu wydała się nam kolejną życiową katastrofą. Postanowiliśmy w ucieczce szukać ratunku, doskonale zdając sobie sprawę z śmiertelnego niebezpieczeństwa w razie wpadki. Zginąć złapanym, czy umrzeć w niewoli. Trzeba próbować szczęścia, jeśli Bóg pozwoli.
Z wielkimi trudnościami dotarliśmy do Brześcia i tu nie mieliśmy się gdzie podziać, ukryć. Wtem na bocznicę kolejową wjechał towarowy pociąg z Polakami powracającymi z Kazachstanu. Tu znaleźliśmy schronienie i tu Polacy zorganizowali nasz „przemyt” przez granicę. W tej „operacji” również brała udział rodzina Jonkajtysów. Wśród Polaków była niezwykła mobilizacja, bowiem wszyscy zdawali sobie sprawę z naszego nieszczęścia. Gdyby wtedy nas złapano, byłby to koniec naszego istnienia. Dlatego jestem wdzięczny tym ludziom, a szczególnie dwóm Rodzinom Jonkajtysów, którzy zorganizowali to nasze „przekroczenie” granicy.
* * *
Bardzo dziękuję niestrudzonemu Stanisławowi Orłowskiemu, który pięknie opisał pogrzebową uroczystość zmarłego Mariana. Pokazał jego życie syberyjskie, harcerskie, nauczycielskie i emeryta-społecznika, bo Marian był aktywny niemal do ostatnich dni swego życia.

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.