Cztery kolizje z udziałem dzikich zwierząt - to bilans dwóch ostatnich tygodni na drogach naszego powiatu. Grajewscy policjanci apelują o ostrożność podczas kierowania pojazdem, zwłaszcza poza obszarem zabudowanym.
W ciągu ostatnich dwóch tygodni na drogach naszego powiatu doszło do czterech kolizji z udziałem dzikich zwierząt. Miejscami tych zdarzeń była zarówno trasa K65, jak i K61, natomiast w przypadku dwóch ostatnich kolizji "sprawcami" były łosie, Zwierzęta nagle wtargnęły pod koła nadjeżdżających pojazdów. Do pierwszego ze zdarzeń doszło w ubiegły czwartek po godzinie 23:00 na trasie Ruda - Ciemnoszyje, kiedy to przed nadjeżdżającą osobową Hondę Civic wbiegł łoś. Niestety pomimo szybkiej reakcji kierowcy nie dało się uniknąć zderzenia. Taka sama sytuacja spotkała 56 - letniego mieszkańca powiatu grajewskiego - kierowcę osobowego Volvo. Do zdarzenia doszło w ubiegły poniedziałek (22. 05.), tym razem na trasie K61 w miejscowości Rajgród. Na miejsce natychmiast skierowani zostali policjanci ruchu drogowego. Tam mundurowi ustalili, że wprost przed auto marki Volvo na jezdnię wszedł łoś. W obu przypadkach zwierzęta padły. Na szczęście obu kierującym pojazdami mężczyznom nic poważnego się nie stało. - informuje KPP Grajewo
Pamiętajmy!
Weźmy pod uwagę, że podróżując drogami leśnymi, zwłaszcza w porze nocnej, ruch zwierząt o tej porze zdecydowanie się zwiększa. Administratorzy dróg ustawiają znaki ostrzegające o zwierzynie w miejscach, gdzie jej ruch jest intensywny. Pamiętajmy jednak, że zwierząt znaki nie obowiązują i same wybierają drogi, którymi się poruszają. Warto w takich miejscach zdjąć nogę z gazu i stosować zasadę ograniczonego zaufania.
piątek, 26 kwietnia 2024
piątek, 26 kwietnia 2024
Miały pomóc te swiatelka-wilcze oczy. I co hmmm jeszcze gorzej
Pisze się Hondę Civic a nie Hondę Civik :)
,,Niestety pomimo reakcji 24 letniego kierowcy samochodu nie dało się uniknąć".Czego?
To nie były drogi leśne, ale KRAJOWE! ŁOŚoły mają pierwszeństwo wszędzie, a służby leśne i drogowe rozkładają ręce!
Wreście czas pomyśleć o siatkach zabezpieczające przy drodze !!!!!!! Znaki nic nie pomogą,a łoś wkroczy w ostatniej chwili.Czy mało jeszcze śmiertelnych wypadków.Pomyślcie coś !!!!!
Nie łosie zawiniły, tylko kierowcy. Znak stoi, jeszcze nie widziałem żeby ktoś zwalniał.. Zapier.., a potem "łoś" zawinił, albo drzewo się na kierowców uwzięły...
Co za różnica z jaką prędkością jedziesz jak ci taki zwierz wskoczy prosto przed maskę to i tak nie masz czasu na reakcję.Gdybyś jechał wolniej to byś zdążył wyhamować a gdybyś jechał szybciej to skoczyłby za tobą.Na takie zdarzenia nie ma recepty.Niestety jak zwykle najwięcej do powiedzenia mają ci co nigdy nie przeżyli takiej sytuacji.
Uderz w stół, nożyce się odezwą. Łosiowy to jeszcze włącz funkcję myślenie jak jedziesz w godzinach zwiększonej aktywności zwierząt. Nie jeden ciśnie ile maska pozwoli bo luźniej na trasie, a znak ostrzegawczy już mają w czterech literach. Większość kolizji z udziałem zwierząt są z winy kierowcy, który nie zachował należytej ostrożności i tyle.