Reklama zewnętrzna

Billboardy, wielkoformatowe płachty przysłaniające fasady budynków, instalacje stawiane w centrach, na poboczach, neony, świecące ekrany LED, banery, napisy, loga, witryny, „potykacze”… Reklama jest niewątpliwie dźwignią handlu i nieodwracalnym elementem gospodarki ale nieuporządkowana, niszczy wizerunek miejscowości. Reklamy przesłaniają nam coraz większą część świata, w ich chaosie toną tereny przydrożne, centra miast, a nawet obiekty zabytkowe.
Jesteśmy zalewani oceanem marek, które chcą się sprzedać. Ogólnie im reklama bardziej abstrakcyjna, tym większa szansa na sukces. Nierzadko pojawiają się też kontrowersyjne reklamy, promujące produkty bądź przekazujące przesłanie różnych organizacji. Niekiedy występują te uważane za nieetyczne, wykorzystujące nagość, śmierć, tragedie ludzkie, tylko po to, by sprzedać produkt.

- Według mnie tego typu reklamy nie są skuteczne. Dziś mało kto zwraca na nie uwagę, no może tylko wtedy, gdy stoi się w korku. Te na obrzeżach miejscowości da się „jakoś znieść”, ale najbardziej żal, że w reklamowym bałaganie giną najpiękniejsze zabytki wielu polskich miast. Szyldy i plakaty często zasłaniają to co najbardziej wartościowe – odpowiada p. Marek, kierowca.

Przestrzeń publiczna wcale nie musi tak wyglądać. Duży wpływ na jej estetykę mogą mieć władze samorządowe. To przede wszystkim do nich Narodowy Instytut Dziedzictwa kieruje kampanię „Krajobraz mojego miasta”. Jej celem jest zwiększenie świadomości i poczucia odpowiedzialności władz samorządowych za ochronę dziedzictwa lokalnego poprzez zwrócenie uwagi na problem chaosu reklamowego i właściwego planowania przestrzeni publicznej.
Czy wielokrotnie przechadzając się ulicami Grajewa, zwracacie Państwo uwagę na szyldy reklamowe? Jak wpływają na ogólny odbiór naszej miejscowości?