czwartek, 28 marca 2024

Zły mąż

Przeżyłam z moim męzem 35 lat. i ciagle mysle ,ze zawsze był złym mężem. Byłam młoda, wychowywałam dwoje dzieci, byłam nimi zajęta, bo dawały mi wiele radości,satysfacji,i tak to trwało, ale mąz gdzies tam był, zawsze mnie niedoceniał ,przywalał zawsze jakąs łate, że za duzo kupowałam, wyliczyał każdy pieniądz,choc razem pracowalismu że rozrzutna byłam, kazał oszczędzać na czarną godzine i tak w kółko,łamał w sedesie papierosy jak chciałam popalać, karcił dzieci jak kłamały. przy większej sprzetcze lał mnie szerokim pasem. bolało. dzieci jak były starsze opisywały to wsztystko w pamiętniku. Dzieci poszly na swoje, zostaliśmy sam Mąż ma 3 tys emerytury i nadal jest żle, bo mąż mi mówi,że jeste,m malutka wyzej pasa nie podskoczę mu., nic nie jesteś warta,bez niego zgine marnie. nie mam emerytury.choc opłaconych mam 37 lat składek i dalej płace. emerytury nie mam, mąz wylicza kazdy gosz. Myślę o odejśćiu z tego domu ,od niego, mam lokum.ale trzymaja mnie wnuki. kocham je, nie moge byc u nich ,bo choć wychowuję ,pomagam,ich ojciec jest takim samym katem jak mój mąz.córka tez cierpi,ale dla dobra dzieci bywa z nim. dlaczego tak podzlielismy los obie.Czy Wasze zycie tez jest nieusłane różami, czy radzicie sobie lepie..

skrzywdzisiaś nie tylko dzieci ale i siebie sobie nie pozwoliłaś normalnie żyć bo wciąż mu na wszystko pozwalałaś a dzieci bo musiły na to wszystko patzęć nie pozwól aby twoja córka także miała takie życie ja zrobiłabym wszystko dla swojego dziecka byle tylko było szzęliwe mam 2-letnią córkę i tak ją kocham że jakby ktoś ją tknął zabiłabym odejdż od męża i odetchnij nie warto ciągle się zamęczać i się bać i córce też na to nie pozwól niech postawi ultimatum albo normalne życie albo rozwód uwierz mi szkoda życia na takich drani

Słuchaj może miał rację chodź później przedobrzył, na pewno chciał dobrze dla dzieci czasem siłą bo widać skutki bezstresowego wychowania, po dwa fakt zapobiegliwy na przyszłość ale przesadza z tym wojskowym rygorem, może szczera doprawdy szczera rozmowa, doć w nieskończoność nie można ciułać kasy a dzieci już na siebie żyją, pogadajcie o tym sam nie wiema może daj mu do zrozumienia że chcesz być dla niego kochającą żoną i być doceniona i kochana a nie niewolnicą w jego łasce

A nie mówiłem,że Grajewo to choroszcza? A no mówiłem.
Swoją drogą weź wyprowadź się od niego,jeżeli dom,w którym mieszkacie był kupowany z waszych obu kieszenie(np 50z jego i 50 z twoich pieniedzy) to wszczyj pozew do sadu. I nie bój sie,jezeli bedzie Ci grozil lub bil,wtedy ukryta kamere gdzies postawisz(albo mikrofon) i bedzie jako dowod w sprawie oskarzenia.

Takich katow jest dosc duzo co na swe zony patrzec nie moga i bez nich zyc tez.Taka kobieta jest uzalezniona i z kazdym dniem mysli,ze ,,zly maz''zrozumie chocby na starosc swe zachowanie.Ale jak dochodzi bicie a czasem picie i panienki to horror.Jedna ma meza aniola to nim pomiata i on dba o taka.Jak zona stara sie pracuje razem taki typek nie docenia a dzieci taki nienawidzi,to egoista mysli tylko o sobie.

Trzeba było odejść od niego na początku , zostawić natychmiast takiego męża,podać go o alimenty i byłoby po problemie.Jeśli on ciebie nie docenia i nie szanuje , zostaw "dziada" na stare lata samego , podaj go o alimenty z tej wysokiej emerytury , nie poddawaj się , głowa do góry,bądż konkretna ,stanowcza i utrzyj mu nosa!życzę ci powodzenia!

Bardzo Pani współczuję,bo też dużo przeszłam.

Wiem,że po ślubie może trochę zmienić się... Ale na litość boską jak doszło do ślubu??? i Pani i córki? ja tego nie zrozumiem?! Czy przed ślubem nie uderzył? nie był chamem? Lepiej zostać samemu... mieć panną dziecko niż być z kimś kto stosuje przemoc. Zrozumiem wiele, ale takiego postępowania nigdy! A teraz wyszła lipa. Jak sobie pościelisz tak się wyśpisz-niestety :(

Byłam młoda,miałam 20lat, a mój mąz 28,mnie tam nie spieszyło się do zamąż pójścia bo nawet rozpoczęłam studia ,ale męzowi chyba tak, wychowawalismy sie w jednej miejscowosci,widział jaka byłam pracowita, wybrał mnie i wszystko robił,zebym była jego, juz wtey szukał gospodyni,dla siebie, 2 lata narzeczeństwa nie wsazywało,ze kiedys zmieni sie. mama mi mówiła,nie pali,nie pije będzie Ci z nim dobrze, chleba nie zabraknie, wyjechałam z nim w Polske, pracy byo,więc i ja pracowałam ,ale dzieci wychowywałam prawie sama,zmenił sie po roku ,dostałam pierwsze lanie szeroki pas wisiał na wieszaku i posługiwał sie nim ,potem dostawałam non stop jak odezwałam sie głosniej ,a to za dzieci a to papierosy a to za póżny powrót z pracy. wstydziłam sie powiedziec rodzicom,bo w domu było nas jescze paru, cierpiałam psychcznie i fizycznie. obiecałam,,ze jak dzieci usamodzielnia sie odejde.ale to nie takie łatwe było, bo młodsza córka poważnia zachorowała, przeszła kilka poważnych operacji, musiałam przy niej byc.Wyszła za mąz i daje sobie rade ,ma dwoje dzieci, natomiast druga córka trafiła tak jak ja ,Jej mąz przychodził do niej w narzezeństwo 2 lata ,nie zauwazyłam niczego, byłam zawsze w domu jak do niej przychodził , wyglądał na miłego, i wydawał sie ,ze będzie dobrym mężem .ale juz po póroku stała na zimnie na balkonie, za jakąś tam pyskówke.zamykał ddrzwi na klucz i nie wypuszczał rano do pracy,musiałam ja bronić ,brałam do swojego domu i trzymałam,zeby pracy nie straciła. Teraz maja 2 dzieci, jedno jest przez niego nie lubiane, wykrzyczane,ze naciagnęła go na dziecko, nie moge tego słuchac, opiekuje sie córką i tymi dziecmi. gehenna trwa, ubolewm codziennie, Mam gdzie odejść od swojego męża ,bo mu obiecałam dawniej, ale kocham te dzieci i mam rozdarte serce.

nie ma zlych męzów i złych żon sa tylko złe małżenstwa a tych nie powinno byc ...to żle kiedy dzieci chowają się bez rodzica ale czy nie gorszym złem jest wychowywanie dzieci w przemocy.Dzieci należy wychowywac w milości .Dzieci chowane w wśród wycia i bicia odbierają stereotyp rodzicow.Byłam z drugim dzieckiem w ciąży gdy odeszłam było głodno ,chlodno czsami beznadziejnie ale dziś po 15-stu latach wiem że to była najlepsza decyzja w moim życiu moje dzieci są normalne bo to im poświęciłam czas ,który zmarnowalabym na awantury.

Dajcie życ! Co za ludzie! Wszyscy mądrzy i usłużni. Dają rady typu: uciekaj z tego piekła jak najszybciej, zostaw dziada, zasługujesz na więcej. Sama piszesz elaborat jaka to jesteś nieszczęśliwa. Spełniłaś się jako matka, wcześniej lał ale wytrzymywałaś, bo były dzieci, teraz masz już dośc. Ideał wyszedł za tyrana. Pytanie po co? Może ładnie tańczył? Rodzice zmusili? Jeśli od początku był złym mężem znaczy nie było miłości. Małżeństwo jest rodzajem powołania. Nie ma idealnych małżeństw. Moi rodzice, jeśli Bóg pozwoli doczekają się niedługo złotych godów. Nie pamiętam początków, ale odkąd pamiętam często widywałem ich na wspólnej modlitwie. Człowiek jest tylko człowiekiem. Nie ma aniołów. Zawsze ranimy tych, których kochamy. Tak po ludzku niektórych rzeczy nieidzie wybaczyc. Co do córki, to może chodzi o to, że ssaki od wczesnego dzieciństwa uczą się przez naśladownictwo. Dlatego taki wzorzec rodziny uznała za normalny. To tak jak z córkami alkoholików, które nienawidzą alkoholu, a i tak wychodzą za mąż za facetów, którzy zaglądają do kieliszka. Ludzie nauczcie się wreszcie normalnie rozmawiac. Z otwartością i wrażliwością na potrzeby drugiego człowieka. Więcej wytrwałości życzę. Pozytywna informacja. Akurat w tym roku liczba rozwodów spadła... :)

Prosze corce wytlumaczyc, ze powinna zostawic "meza", a najlepiej go wyrzucic za drzwi. Tkwi przeciez Pani w chorym zwiazku. Wlasnie dla dobra dzieci, dla ich spokoju trzeba oderwac sie od kata. Dzis kobiety na szczescie nie musza zyc w strachu i ponizeniu. My nie mamy sie czego wstydzic. To oni powinni wstydzic sie tego, ze bija slabszych od siebie. To ich powinno sie wytykac palcami. Zycze Paniom wszystkiego najlepszego, wierze, ze potraficie sobie same dac rade. A tatus dla dzieci zawsze sie znajdzie, moze sto razy lepszy od pierwszego.

zawsze to facet winny a baba jest nie winna sam wiem jak to jest bo moja byla i jest najgorsza wiec nie rozumiem jak mozna mowic ze to facet zawsze jest winny mysle ze i kobieta jest winna tak samo a tak pozatym to alimenty sie placi do 18 lat a pozniej to juz nie chyba ze sie uczy jeszcze jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniadze najlepiej wyrwac od faceta wszystkie pieniedze tak jest najlatwiej bo kobietom to zawsze malo jest pieniedzy bo wiekszosc to oszustki i materialistki

szkoda mi pani,moja mama przeszla przez to samo,i rowniez tyle lat,rzadzil. bil mame, a my na to wszystko patrzylismy. a to zostaje juz w pamieci.Modlilam sie tylko aby nie miec takiego zycia jak mama,jestem szczesliwa zona i matka.to nie te czasy,jak ma pani gdzie mieszkac to niech pani odejdzie jak najszypciej,i pomoze corce by nie przechodzila przez to samo.

DMX tu chodzi meza tyrana;zeby czlowiek wiedzial ze przewroci sie to by usiadl.Znam bol tej pani przeszlam przez to samo.Zadne slowa wspolczucia nic nie daja,pozostaje smutek bol lzy,ze z tym nic sie nie zrobilo.Wstyd nawet o tym komus powiedziec co czasami dzieje sie za zamknietymi drzwiami a na pozor niby wzorowy maz.

takich ,,dziadow''tylko odrazu zostawic to by nie obrosly w piorka,bije slabszych zone i dzieci jakby Bozia mu jezyka nie dala ale stare porzekadlo mowi madry Polak po szkodzie

idzcie sie leczyc

Wam tak łatwo mówić wszystkim, a jeszcze łatwiej doradzać komuś kto w ogóle nie miał z tym styczności. Tu nie chodzi o to ludzie. Tu chodzi o strach .. kobieta bo tylu latach poniżania bicia złego traktowania, jak myślisz jeden z drugim jaką ma samoocenę? Kobiecina cholernie niedowartościowana ma przekonanie że sobie nie poradzi, ze jak nie wyjdzie będzie musiała wrócić do kata. Wiem jakie życie miała moja mama i doskonale wiem jak to wpływa na dzieci. Podobno córki wybierają męża na wzór ojca(nie zawsze tak jest ) ale bardzo często się tak zdarza.Mimo że córa powtarza ze ona takiego męża nie będzie miała. Mira jeśli chcesz zostaw mi swojego e-mail możemy się umówić opowiem Ci pewną historię która bardzo pomoże podjąć i dobrą decyzję i da więcej wiary w siebie. Pozdrawiam i życzę wytrwałości wiary w siebie i PEWNOŚCI siebie w tym jakże trudnym świecie.

juz za pozno na leczenie

Pozostac samej sobie w takiej sytuacji to bardzo ciezko zyc.Tez wzielam wzor ze swego ojca-moj tato nie pil,nie bil mamy ani dzieci,nie klocili sie a tzw.kawaler tez nie pil,wyglal na porzadnego.Pokazal rogi kilka lat po slubie ze szloda slow[zaczal trudnic sie kurestwem]zniszczyl wszystko co bylo budowane prawie 30l dla panienek.Na milosc go zaczelo brac ,,starego dziada''.

ja tez mam takiego skurwiela , zneca sie nademna i nad niepelnosprawnym synem , znam takie zycie wiec moge tylko wspolczuc kobiecie , dobrze wypisywac komus bzdury jak ktos ma udane i szczesliwe zycie , pozdrawiam Cie alutka za madra wypowiedz.

mnie dreczyl maz malo to i jeszcze syn alkoholik i glupoty to mozna pisac a pomocy nie ma znikad jak nie masz zdrowia to ciezki zywot,biedy zazwyczaj chodza w parze

Co za stereotyp, ja tego nie rozumiem. Jak można być z człowiekiem który znęca się nad swoją rodziną,nie ważne czy fizycznie czy psychicznie, dzieci to wyczuwają. Nie można tak myśleć , że jest się z kimś dla dobra dzieci. Dzieci kiedyś dorosną i zrozumieją jaki naprawdę jest ich tata. Wymądrzam się ponieważ mój ojciec bił a nawet mogę powiedzieć, że lał moją mamę, nigdy tego nie zapomnę. Wybaczyłam mu to, ale nie zapomnę. Byłam w wikeu dorastania jak moja mama zdecydowała się odejść od niego. Mamy teraz duży dom, wspaniałą rodzinę. Jest sama i jest zdrowsza jakos dała sobie radę, nie można się załamywać, trzeba podnieść głowę do góry i do przodu:) Córka powinna odejść od męża, ja miałam podobną sytuację, jak tylko zaszlam w ciąże ojciec dziecka wyciągnął do mnie ręce, ale ja nie pozwole na to, żeby moje dziecko patrzyło na to wszystko, nie chcę, żeby miało dzieciństwo w ciągłym strachu. Może to źle a może dobrze, niech każdy zinterpretuje to na swój sposób. Pozdrawiam miłej niedzieli.

to ciesz sie kobieto ze ci tak dobrze

Ogladalam kiedys program ,,Tomasz Lis na zywo''wystepowaly tam kobiety bite i ponizane przez mezow moze to i stereotyp ale jedna z nich zaplakala tylko raz jak maz zmarl,ze byla taka glupia i zmarnowala sobie zycie a ludzie mysleli,ze kata oplakuje.Jest takich kobiet bardzo duzo a czasu juz nie cofnie,jak latwo wysmiewac sie tym co ich nie dotyczy albo wyszli juz na prosta i zapomnieli ale tkwic w tym problemie to powolne umieranie czekanie na smierc.

Szanowne kobiety dotknięte przemoca w rodzinie . Powstało miejsce gdzie moiżna sie spotkać i porozmawiać . Służymy wsparciem psychologa i prawnika i to bezplatnie kontakt 501067218 Wytrwałości i wiary a napewno sie uda.Pozdrawiam też kobieta po przejściach.

wydaje mi się ze dziecko unika błędu matki w tym przypadku Twoja córka powinna uniknąć błędu życia z mężczyzno podobnym do ojca..Stało się tak bo udawałaś i żyłaś jak by nic się nie stało.
Kobieta musi znać swoją wartość nie pozwolić traktować się źle.
Każda kobieta da sobie radę z tym przypadku córka jeśli ma wsparcie w matce.
Dziwi mnie ze kobiety łączą się z facetami którzy są dla nich źli.
Może warto porozmawiać z córką może przemówi mężowi do rozumu...bo jeśli jemu zależy to postara się coś zmienić.inaczej za jakiś czas będzie taka sama sytuacja jak u Pani.pozdrawiam

Mam wrażenie,że większość osób biorących udział w tej dyskusji, nigdy nie przeżyła przemocy ze strony partnera.Dziesięć lat temu udało mi się z takiej sytuacji wyrwać,dzięki wsparciu rodziny.Mój były mąż dokonał wyboru i zamieszkał najpierw z mamą, a potem oficjalnie z kochanką.Przez 15 lat małżeństwa tak uzależniłam się od maltretowania psychicznego i fizycznego, że po kilku miesiącach prosiłam męża, żeby wrócił(????)Idiotka?!Psycholog wytłumaczyła mi moje zachowanie-byłam osobą uzależnioną, okazało się ,że potrzebowałam bicia,traktowania jak szmata i poniżania.Przez lata takiego traktowania mój mąż wytresował sobie mnie i następny mężczyzna, którego bym wybrała też traktowałby mnie tak samo, bo ja potrzebowałabym tego!Tak JA, nie on.Kobiety, które próbują wyrwać się spod władzy tyrana powinny otrzymać pomoc psychologa, same nie poradzą sobie z problemem. Powinno się także przeprowadzić akcje, chociażby w TV,uświadamiające na czym problem polega, bo Polacy nie rozumieją. Ja spotkałam się z ostrą krytyką! Posądzano mnie o to ,że byłam złą żoną, że nie dbałam o potrzeby męża, że byłam winna wszystkiemu, bo to nie możliwe,że mój były mąż-ten miły i wesoły człowiek, był zły.Według wielu tą złą byłam ja.Jeśli kobieta żyjąca w takim związku jak mój, ciągle coś takiego słyszy, to znosi wszystko w pokorze i o każdego siniaka oskarża szafkę.Boi się nie tylko męża,ale i ludzi.Teoretycznie żyjemy dla siebie, ale praktycznie żyjemy wśród ludzi i niestety mają oni wielki wpływ na nasze życie.Szkoda, że często aż tak negatywny...

Do wszystkich którzy mi doradzają i wspieraja. .Moja córka widziała w domu zachowanie ojca, wspierała mnie, broniła mnie.i za mąz wychodzic nie miała ochoty.Długo zastanawiała sie ,zanim podjęła decyzje, zaryzykowała,bo jak stwierdziła,ze wcale nie musza wszyscy być tacy jak jej ojciec,Swoja wartość znałam dobrze,ale że jak ją pokazałam mężowi to mnie drogo kosztowało.mąz nie znosił,jak widział ,ze jestem madrzejsza ,więcej wiem, miałam jakies marzenia, chciałam ładniej ubrac sie, pomalowac ,wyjechqac z rodzina na wczasy,to na niego działało strasznie,Córka ma wsparcie we mnie,było w jej małżeństwie bardzo zle,powiedziała,ze dłużej juz w tym mieszkaniu nie wytrzma ,w ciądu paru godzin sprowadziłam ja do swojego domu,, razem z dziecmi, Przygotowywała juz pozew rozwodowy napisała drugi o alimenty, ,mieszkała w spokoju. jej mąż szukał stanu prawnego co może jej zrobic.powymieniał zamki.córce było wszystko jedno. po 2ch tygodniach zorientował się,ze może mu zaszkodzic w pracy więć zgodził sie z nią negocjowac dawał jej po wypłacie połowe wypłaty. Potem córka wyjechała na miesiąc z dziecmi do sanatorium,bo maja alergie. a nastepnie na 3 mieiące na wieś .Wróciła za jego namową do ich mieszkania, jest ze mna w kontakcie, zięc boi sie mnie, ale co tam jest na codzień tego nie wiem, mogę tylko domyslać sie, nie widzę radości mojej córki,przykro jej jest, że synek 2 letni nie jest przez niego lubiany, wszędzie ,gdzie idzie musi go zabierać albo ja go biore, nie wiem co dalej będzie, Z mężem nie poradziłam sobie ,ale z zieciem poradze.

Te kobiety co przezyly taka sytuacje nie beda sie dziwic i wysmiewac.Moj maz do mnie mowil tak jak poznal kochanice ,,bilem cie wyzywalem,teraz bede znecal sie psychicznie jak jej nie uznasz zostawie cie''.Prosilam by wyniosl sie do niej i nieniszczyl mi dzieci.U niej tez bylam mowilam by go zabrala raz na zawsze i nie wywozila w srodku nocy do domu pijanego na klotnie bo nas pozabija.Czekal tylko kiedy matka jego umrze,zamieszkal u brata i tak dopasowywal sie z kochanka. Do swego domu wracal kiedy chcial wczesniej zajal pokoik po swej matce tam trzymal swe rzeczy.Tego nie da sie opisac ile to czlowiek moze przejsc w zyciu robiac jeden blad wyjsc za maz za kata niewiedzac o tym.

rozwiedz sie z nim i bedziesz miała swiety spokój

widziały gały co brały!!!!!

..a.. nie wykrzykuj tych swych madrosci

czasami pradziwe oblicze pokaze pan maz po przezyciu razem cwierc wieku jakie to gaaaaaly trzeba miec by z takim wyprzedzeniem widziec,ze pozna jakas ,,k... i bladz ostatnia'' z Grajewa

mira maja udzielac porad mowili dzis na obiektywie,dowiedz sie na policji,bo mi akurat policja nie pomogla bo kochanka mila szerokie znajomosci zycze ci jak najlepiej i pomoz corce

do "a" więcej wsółczucia dla kobiet,którym małżeństwa nie wyszły. gdyby tak dobrze było .to na ziemi byłby raj.Rozwód jest dobry ,jak naprawde nie da sie życ.ale niektórym kobietom jest ciężko pozbierac sie po rozwodzie.

do 'b'nie wykrzykuje tylko prawda. a prawda boli!!!!

,,a''ma wspolczucie... jak on[a] moze sam[a] taka jak ten kat albo i jeszcze lepszy[a]

,,a''ciesz sie i skacz na te konto,ze ktos byl slepy i nie widzial co bral,czasu nie cofnie a taka odpowiedz jak twa dobija czlowieka,gdyby ta pani miala taki luksus jak ty nie pytalaby czy ktos mial podobne zycie a raczej pieklo

literka a zeby mogla to by zabila taka kobiete a nie pomogla

30 lat znęcania chyba starczy,idż do psychologa bo
sama sobie nie poradzisz z psychyką,(potem ty zrób piekło jemu chodziasz przez tydzień),jesteś silna i mądra i potem wyprowadż się,zabierz córkę bo ty jej nie pomagasz, wspierasz ją w trwaniu w tej gehennie.Będzie ciężko wam,ale spokojnie.Zobaczysz jaka będziesz szczęsliwa gdy pewnego dnia zobaczysz szczery uśmiech córki i wnucząt.Uratuj chociaż córkę jeśli ją kochasz i żeby twój wnuczek nie był taki jak mąż i zięć.Wiem co piszę.

Jakie pieklo to dostanie znow albo jo nagra i wszystko obruci sie przeciw niej.Najlepiej odejsc od niego jak sie ma gdzie by nie patrzec na kata.Psycholog to mowi a tu potrzebne czyny cos robic.Moze jakis dobry prawnik jak podzelic wspolny dorobek.

zlego psa na lancuch albo kaganiec byka mozna spetac albo wykastrowac na rozbrykanego chlopa nie ma rady,kobiety chodza wszedzie po pomoc a nawet na forum,juz dobrze nie bedzie a zle i gorzej uciekac gdzie sie da od ,,lwa' jak jest okazja

Jaka ta "a" mądra! Jak można poznać człowieka w narzeczeństwie? Kiedy z nim nie mieszkasz, nie śpisz, nie żyjesz, tylko spotkasz się na sympatycznej randce, kiedy on jest do rany przyłóż? Kiedy nie znasz naprawdę i myślisz, że to co on prezentuje to prawda? Życzę Ci dobrego wzroku przy wyborze męża. A może jeszcze wszystko przed Tobą? Nie życzę.

Kazda taka madra i wypisuje te babskie placze ale zadna nie pomysli skad sie taki stan rzeczy wzial. Zaloze sie o kazde pieniadze ze to wy jestescie powodem takiego traktowania. Chcecie porzadki to zacznijcie od siebie.

Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.