czwartek, 18 kwietnia 2024

Czy to teraz norma?

Czy jest to teraz na porzadku dziennym, ze dziewczyna wychodzi inicjatywa spotkania w celu poznania sie, wszystko ladnie pieknie, ale zaskoczyla mnie jedna rzecz. Mianowicie zjawia sie z kolezanka, pogadalismy chwile a one zaczely sobie robic sweet focie przy aucie... No kuzwa, krew zaczela mnie zalewac, wydaje sie nieglupia dziewczyna, przeszlo 20lat... Czy wiekszosc dziewczyn leci teraz na kase, fure etc?

Może nie byłeś w jej typie, dlatego zrobiła tak żeby Cię od siebie odsunąć? Przykro mi

Tu nie chodzi o kase,chodzi tu o bycie ponad norma,nie musisz miec wiele floty,wystaczy ze masz fure w miare,postawisz drina zapuscisz dobra gadke...niestety inteligencja (nie koniecznie kobiet) jest na poziomie zerowym...wystarczy spojrzec w telewizje..cala glupota,zamerykanszczona glupota wymknela sie spod kontroli.Dziewczyny (ogolnikowo) nie szukaja dzentelmenow,romantykow..wola bad boy'ow..nie kreci ich inteligencja,pomyslowosc i innosc...niestety...dobrze ze moja kobieta widzi we mnie to czego inne nie potrafia dostrzec dlatego czuje sie wyjatkowy.5

niestety trzeba sie chyba z tym pogodzic :/

hmm chlopak nie wyjdzie pierwszy z inicjatywa, chyba ze jest odwazny, a w czym problem zagadac? a co do kasy, niektore maja w glowie poukladane a niektore tak jak napisales, leca na kase, bo kasa w tych czasach jest najwazniejsza. Te dziewczyny to zwykle "blachary" :), szukaj dalej chłopie, powodzonka!

kasa i dobre auto przyjacielu.

Nie, w końcu trafisz na tą która przesłoni Ci cały świat.Może szukasz w nieodpowiednich miejscach. Ja tez do tej pory trafiałam na idio**w ... w sumie przez 22 lata :P Ale znalazłam już swoje szczęście:) i przyszło w chwili kiedy najmniej się tego spodziewałam, przyjdzie czas i na Ciebie :)Powodzenia !

musisz miec kase i dobre auto przyjacielu

90% dzisiejszych nastolatek to bezmózgowie!

Nie jest to normalne. Tylko blachary tak robią czyt.nic nie warte dziewczyny.

hehehe poleciała na Twoje auto blachara :) a poźniej sweet focia na nk :)

tak, zdecydowana większość

mam 23 lata, jakoś nigdy nie imponowali mi faceci z samochodem czy forsą, dla mnie facet musi miec klase a nie kase. po części jest to także wina facetow ktorzy coraz czesciej gustuja w wyatpicerowanych lafiryndach w coraz krotszej spodniczce, nie jestem brzydką dziewczyną ale nie grzesze też urodą. Inicjatywa spotkania jest ok, wkoncu na co dziewczyna ma czekac jak jej ktos sie podoba to ze zjawila sie z kolezanką rozumiem, bo moze ciebie nie zna i po prostu bala sie isc sama. co do sweet foci moze laska ma taki charakter. trzeba wytlumaczyc lasce czego sie od niej oczekuje.

no niestety takie teraz czasy...dla wygodnego życia dziewczyny potrafią wieeele zrobić. a najgorsze że jak w porę się nie obudzisz ze taka jest z tobą tylko z powodów materialnych to prędzej czy później przyprawi ci rogi...i zostaniesz jeleniem:)żeby znaleźć wartościową dziewczynę to się trzeba nieźle naszukać...ale takie to też nie chcą za bardzo być z kimś po przejściach...wiec zazwyczaj swój na swojego trafia:P

Bieda ich do tego ich sklonila. Podswiadomie albo czasem swiadomie ida tam gdzie kasa i mysla ze to jest ich rozwiazanie aby sie wydostac z dna. Myla sie bo wiekszosc przeksztalca sie w ku.. Szkoda mi takich ludzi , nie maja wartosci dla swojego wizerunku .

Tak teraz kazda panna patrzy na to czy masz dobra fure , prace , i portfel gruby sam przekonałem sie na własnej skórze to są cwane bestie szukaja nadzianych kolesi żeby nic w zyciu nie robic i miec dobrze....

Haha dobra historia wiesz plastik to nie tylko wygląd plastik to styl zycia. Moze sprawiały pozory normalnych, ale natury nie dało się oszukać i je poniosło z tymi słit fociami hehe A co do pytania : to nie jest norma, to jest żałosne i conajmniej chore.

niestety ,niektórzy robią wszystko by pokazać się znajomym np.na nk masakra!

poznaj inną dziewczynę taka podobną do siebie. Nie podobałes sie dziewczynie i tyle. Może nie ta uroda,wygląd.cos w sobie masz co jej nie podobało się.A wogóle jak tak mówisz jak napisałeś to cięzko będzie Ci fajną dziewczyne poznać. tekst ani do ładu ani do składu.

Zwariowałeś!!!!To, że natknąłeś się na jakąś lafiryndę nie znaczy, że wszystkie dziewczyny są takie same!!!Nie uogólniaj proszę opinii o dziewczynach na podstawie swoich własnych doświadczeń.Jak dla mnie: nie ma żadnej normy!!!-każdy postępuje wg własnego uznania,własnych zasad moralnych ( o ile w ogóle takowe posiada ). Jeśli chodzi o sprawy damsko-męskie to ja np.wyznaję zasadę, że inicjatywa leży zawsze po męskiej stronie - nigdy na odwrót!!!Ponadto pamiętajcie panowie: im trudniej coś się zdobywa..tym większe ma się zadowolenie!!! ;)dlatego nie idźcie na łatwiznę, ale wytrwale szukajcie i zdobywajcie te wartościowe dziewczyny..wierzcie mi,że takowe są jeszcze na tym świecie, choć rzeczywiście to już ginący gatunek ;) ;)

niestey to dzis norma ,,,,

Tak szczegolnie te z BGR :) poszukaj se ze wsi a nie bedziesz zalowal pozdrawiam

miłość przemija fura zostaje. ha ha

Nie zgadzam się z tym, że '90% dzisiejszych nastolatek to bezmózgowie!' bo na prawdę jest dużo mądrych dziewczyn! Tylko, że faceci najczęściej lecą na wychudzone lalunie. Przejdź się ulicą, przypatrz się. Nie każda dziewczyna jest piękna! A przecież wygląd nie ma znaczenia! Liczy się to co ma w środku! Pozdrawiam.

DZis trudno o dziewczyny porządne one czasem są gorsze od facetów.na wsi sa inne bo miastowe to wywłoki

Do "ona" kasę przepijesz, wydasz na ubrania, auto ukradną albo zostanie zniszczone w wypadku i pozostanie Ci wybrany wstrętny śmierdzący BOY na dalszą drogę życia!!

nie kasa łączy ludzi, a uczucie między nimi, cały czas miałem wrażenie ze moja dziewczyna leci na kasę dopóki nie mieliśmy strasznego wypadku, po nim wszystko się odmieniło (ślub, dziecko) , a teraz dbamy o siebie wzajemnie i tylko rodzinka się liczy

...lecz ludzi dobrej woli jest więcej i dzięki nim nie zginie nigdy ten świat...

ehhh... nie wszystkie są takie... chociaz w praktyce chyba łatwiej byc taką... niż normalną zwyczajną dziewczyną.... :(

Wszystko zależy i od okoliczności i do wartości osoby, którą spotykasz. Szczerze mówiąc, skoro sama jestem kobietą pracującą, niezależną, też mam auto, to chciałabym spotkać faceta na podobnym poziomie, bo trochę dziwnie bym się czuła (i on pewnie też) gdybym to ja miała przyjeżdżać po niego na randkę... Poza tym, facet, który posiada jakieś przedmioty materialne wydaje się być takim, który potrafi zarobić na siebie, i być może kiedyś na rodzinę, może to świadczyć o jego zaradności (chociaż niekoniecznie...). Nie jestem materialistką, ale jak spotykam faceta przed 30, który pracuje, ale nie ma ani prawa jazdy, ani auta, mieszka z rodzicami, i nie wykazuje najmniejszych chęci na zmianę tego stanu, to wydaje mi się że od takiego faceta lepiej uciekać, daleeeeeeeko ;)

Tak samo, można powiedzieć o drugiej stronie. Może dla większości to się w życiu liczy, ale przecież nie tylko dla dziewczyn. A później z perspektywy czasu ile warte jest takie życie? Jednak nie wszyscy chcą tak żyć. Pozdrawiam.

Faceci są nie lepsi... Zdradzają i oszukują... A potem oczekują od dziewczyny żeby była wierna i robiła wszystko tak jak on chce. Znaleźć porządnego chłopaka graniczy z cudem... Coraz bardziej zaczynam wierzyć w tą, że prawdziwa miłość jednak nie istnieje ;(

jak czytam takie opinie jak kolesia, to mi się odechciewa poznawać mężczyzn z Gwa...

dlatego mam faceta z ełku :D

ooo ile komentarzy;D hm uwazam ze jak to bylo napisane"wywlok"jest pelno ale te ceniące sie też jeszcze chodzą po gwie ;p ja należe do takich ..mam chlopaka prawie 5 lat i jest mi z nim dobrze.zaden innym nie nie interesuje zupelnie chocby byl nie wiem jaki a na powodzenie nie narzekam.tylko po co robic z siebie jakąs k** ?to pytanie dla tych panienek.

Te dziewczyny szkoda gadac lepiej kolego kup fure i wsadzaj kase w samochod a nie w panne

Zgadzam się z Tobą Magda.Podjeżdżać po faceta to znaczy dominować nad pajacem.Ja też podjeżdżałam,bo niby równouprawnienie,ale przestał mnie pociągać taki zależny ode mnie.Mieszkają z mamusiami i czekają,aż ta nieboraczka nie będzie miała siły im nadskakiwać.Wtedy Magdo i nas zauważą,bo przyda się ktoś do obsługi syneczka.

Czytam to i wiecie co naprawde wam sie we lbach pojeb.... Kto tu nad kim skacze lapy sobie urabiamy codziennie w pocie czola dla was wlasnie ...

I tu jest pies pogrzebany. Wzglednie wartościowi faceci nie mają czasu na podchody i adorowanie panień, gdyż pracują. 95 % kobiet natomiast wymaga dyspozycyjności i ciągłych dowodów wiecznej miłości. Poza tym te do 30-tki można podzielic zasadniczo na dwie grupy puste tzn. głupie oraz dobre czyt. naiwne. Mało jest kobiet które godzą się na bycie towarzyszką życia. Modne słowo równouprawnienie czy emancypacja czy szeroko pojeta niezależnośc czyni faceta w sumie niepotrzebnym. Każda kobieta niby i tęskni za zwiazkiem partnerskim ale nie oszukujmy się wszystkie podświadomie wiecie, że w sumie w czym mogłybyscie byc dla nas partnerem? Poza tym to faktycznie to kobieta powinna umiec zmotywowac mężczyznę, a niestety z reguły jest na odwrót. No i wtedy właśnie w ten sposób powstają blachary... :DDD

jestem kaska mam 20 lat i jestem samotna .dla mnie najwazniejsze jest aby stworzyć szczesliwa rodzine a reszte mozna osiagnac z czasem mieszanie,samochod itd.a jesli chcecie poznac normalna laske to nie chwalcie sie tym co posiadacie, jesli zobaczy ze nie przyjechales na spotkanie super autem i nie masz najnowszego tel to jezeli jest materialistka to po pierwszym spotkaniu ciebie oleje

właśnie, lepiej mieć furę która Ci się podoba, a nie pannie. jak zależy jej na lepszej furze, to ja wolę swoje auto od panny.

Jestem przed 30 i 'znafca' dał mi do myślenia... Do której z grup ja się zaliczam...? Głupia nie jestem, dobra tak, ale nie naiwna. Być może w Twoim otoczeniu znajduje się wiele kobiet, które tak łatwo sklasyfikować, jednak nie wszystkie są takie same. Wśród wielu samotnych kobiet można znaleźć tą 'perełkę', podobnie jest z mężczyznami... Mam nadzieję, że ja też, jeszcze przed 30, znajdę tę swoją drugą połówkę ;)

Napewno jest sporo kobiet wartych starań i wyrzeczeń. Muszę w to wierzyc, bo sam wciąż szukam swojej "złotowłosej". Kobiety, dla której byłbym w stanie się poświęcic i umiałbym wreszcie przewartościowac swoje dotychczasowe życie. "Tyś moim życiem — Ty źródłem, ja potokiem. Patrzę na świat Twym otwartym okiem. Dlatego, że jesteś Sobą, ja mogę być mną..." i chyba o, to w tym wszystkim chodzi. W sumie sam czuję się może nie jak perełka, ale bardziej jak nieoszlifowany diament... :D Wiem, wiem jestem bardzo skromy... ;) Nie znam Cię Magdo więc trudno mi Ciebie oceniac, ale madrze piszesz, no i masz auto i prawdopodobnie należysz do tych 5%... POZDRAWIAM:)

Jak dla mnie to nędzna prowokacja. Mam 23 lata i wybacz, ale nie wyobrażam sobie kobiety/dziewczyny, która by w ten sposób postąpiła. I nie wierzę, że jest to historia prawdziwa. Pozdrawiam.

Oj ten 'diament' zabrzmiał faktycznie dość nieskromnie... chociaż czasem trzeba i siebie samego zareklamować... Ciekawe tylko jak trudne i czasochłonne byłoby to szlifowanie...? ;)
A co do tych 5%, to nie ukrywajmy, praktycznie każda kobieta chciałaby dowodów miłości i jako takiej dyspozycyjności, nie mówię to spędzaniu ze sobą 100% czasu czy pisania miłosnych sms'ow co 5 minut, ale każda chciałaby się czuć kochana i potrzebna, dla której facet też wiele by zrobił. Niektóre kobiety widzą zainteresowanie faceta właśnie tylko przez ciągłą jego dyspozycyjność i kontakt z nim, nie rozumiejąc, że mężczyźni to takie dziwne stwory, które wolą nie mówić o uczuciach a robić i niech kobieta po jego czynach pozna, ile dla niego znaczy.... Również pozdrawiam ;)

Jeśli będziesz miłość do kobiety traktował w kategoriach poświęceń i wyrzeczeń to prędzej czy póżniej będzisz żałował takiej miłości.

Chyba normalne, że kobieta powinna stanowic źródło natchnienia i motywacji do działania. Tak było kiedyś i chyba tak pozostanie. Napisałem poswięceń? Bycmoże inny rodzaj miłości mamy na myśli. Ja bynajmniej ten, w którym zespolenie w miłości jest rozwiązaniem sensu ludzkiego istnienia. Jeśli traktujemy miłośc wyłącznie jako kontrakt to można rzeczywiscie się rozczarowac. Magdo chyba jesteś archetypem kobiety, której szukam. Powiedz jeszcze, że dobrze gotujesz, lubisz piłkę nożną i piwo... :)

Zgadzam się z Tobą Becia! Poświęcenia jednej strony nie przynoszą raczej korzyści, a prędzej czy później prowadzić mogą do frustracji...
Lubię sport, piwo niekoniecznie... wolę wino albo whisky... ;) Poza tym nie spodziewałam się, że archetypem może być kobieta lubiąca piwo... :D Gotowanie lubię, jak mam komu gotować.
Twoje słowa znafco, jakoś tak ukazują mi Ciebie, jako faceta, który wraca z pracy i chce mieć ciepły i pyszny obiadek podany pod nos, piwo czekające w lodówce a żona w ręku już ma kapcie, gazetkę i pilot od telewizora, żeby kochany mężuś mógł w spokoju obejrzeć meczyk... Mam nadzieję, że się mylę.... ;)

Tak wszystko pod nosek a kochany maz i tak tego nie doceni po paru latach wymieni na nowy model.Nowej pani wiernie sluzy nawet gotuje i sprzata,nie ma czasu na mecz,gazety, telewizorek a jezdzi w trasy i dumny,ze ma nowa rodzinke.Nie docenil tego wszystkiego co opisala Magda.U zony oprocz tego mial piwko z kolegami i wspolne polowania mysliwskie i jeszcze zle.Wolnosci szukal... bo wymalowana lala[45l] z dwojka doroslych dzieci oczarowala go zapraszajac na kawe.A potem esemeski,,skarbusiu czuje,ze obawiasz sie mej goracej milosci, zostaw zone bede taka dobra jak ona,bedziesz u mnie tylko lezal,pragne z toba miec dziecko''.

Bodajże cesarz Wilhelm II miał powiedziec: "Dajcie mi kobietę, która naprawdę kocha piwo, a podbiję świat." :)
Jeśli bycie Panią domu przez feministki okreslane mianem kury domowej miałoby Ci sprawiac przyjemnośc to czemu nie? Wiedz, że są jeszcze kobiety, którym bycie nią wcale nie uwłacza. Chwała Wam za to!!! :) Można w końcu realizowac się we wszystkim. Najgorzej, że z większości pasji czy hobby ciężko bądź wcale się utrzymac. Najważniejsze jest żeby ktoś to umiał docenic Twoje starania. Swoją drogą przedstawiłaś dośc kuszącą wizję, do której mógłbym się prawdopodobnie przyzwyczaic...;) Pytanie czego oczekujesz od faceta, poza dośc enigmatycznym byciu na poziomie? Bo wiesz coraz więcej kobiet mając odpowiedni status materialny wybiera faceta tylko przez wzgląd na przystojnośc. Wiesz na zasadzie żeby kolezanki zazdrościły... ;)

Zródło natchnienia i motywacji tak, ale te wyrzeczenia... często stają się potem taką kartą przetargową...ja dla ciebie zrezygnowałem(łam)... a ty??? Miłość jest to akceptacja zalet...z tym akurat nie ma problemu,ale i wad niestety. Nie ma tak tolerancyjnych facetów.

zeby kolezanki zazdroscily to nic ale jak juz kochanka czaruje ci meza mowiac jaki ty przystojny juz po mezu,wspolne picie piwa nie pomoze,zona nie bedzie klepac takiej regulki co dzien jaki ty przystojny jaki ty uroczy bo staloby sie nudne sluchac tego od jednej osoby

Zadziwiasz mnie coraz bardziej tymi cytatami... ;) Rozumiem, że scenka rodzajowa, którą przedstawiłam, jest obrazem tego, czego oczekujesz od kobiety... Ja niestety (stety?) nie pasuję do takiej akurat wizji (no chyba, że czasem Ty będziesz czekać z obiadem, gazetą i kapciami dla mnie). Bycie 'kurą domową' daje wiele satysfakcji i uważam że nie uwłacza kobiecie, co więcej, taka kobieta zyskuje. Jednak bycie idealną, pracującą, żoną nie jest takie łatwe, na jakie może wyglądać z zewnątrz. Trudno jest przygotować obiad czy dopilnować by w domu był zawsze idealny porządek gdy się pracuje do 15-16 i jeszcze później wraca do domu. W takim wypadku współpraca obu partnerów jest jak najbardziej na miejscu. Dlaczego to kobieta miałaby tylko robić obiadki, skoro ona czasem wraca później niż mąż? Czy jego ego nie pozwala na przyrządzenie czegokolwiek dla nich obojga, wstawienie prania, czy odkurzenie przedpokoju? Poza tym, praca kobiety w domu bardzo często jest pomijana i uważana za tak błahą, że nie trzeba za nią nawet dziękować ani tym bardziej chwalić kobiecej wytrwałości w zbieraniu po mężczyźnie ubrań porozrzucanych po całym domu... Bycie na poziomie nie oznacza wysokiego standardu życia. Chodzi o dojrzałość emocjonalną obu osób do bycia w związku. W związku kobiety z mężczyzną, który tego związku chce, jest świadom wynikających z tego przyjemności ale też pewnych zobowiązań, i nie ukrywajmy, zmian w dotychczasowym życiu. Chodzi o podobne spojrzenie na to, czego od siebie oczekujemy, co chcemy w życiu osiągnąć, jak spędzać wolny czas, jakie mamy zapatrywania na planowanie rodziny, jaki standard życia chcemy osiągnąć wspólnie. Uroda nie ma tutaj nic do tego, bo co mi z niej, jeśli nie ma tego 'klik' ani jednocześnie tego 'j.w.'?
Co rozumiesz przez 'bycie towarzyszką życia'?

Znafca a nie pomyślałeś że niektóre panie wybierają bycie panią domu, czy kurą domową, jak kto woli, bo to jest prostsze wyjście. A poza tym gdzie tu partnerstwo w tej wizji o której Magda napisała? No i nie można oceniać wszystkich przez pryzmat ludzi, których się spotkało na swojej drodze, ale w sumie łatwiej jest oceniać, niż poznawać. Pozdrawiam. :)

Esse quam videri moje Panie... ;) Oczywiście, że pomyślałem. A czy Ty Madziullllku np. nie wracasz pamiecią do czasów dziecięństwa? Kiedy to głównym Twoim zmartwieniem było na czas zjeśc i się wyspac? I bycmoże podświadomie niektórym z nas ten okres może wydawac się najszczęśliwszym. Płec tu gra drugorzędną rolę. Są faceci, którym trzeba matkowac ale i są kobiety, które potrzebują tatusiów. Wszystko zależy czy dana osoba przeszła przez wszystkie etapy życia i czy chciała w odpowiednim momencie "przeciąc pępowinę". Facet powinien miec jakiś ogólnie zarysowany cel w życiu, do którego dąży. Kobieta natomiast powinna delikatnie go wspierac, mądrze podpowiadac, a czasem nawet umiejętnie pokierowac. Oczywiście na tyle żeby się nie zorientował...;) No i tyle teorii. Co do samej zasady to marzy mi się jednak tradycyjny podział ról. Bycmoże z pewnymi modyfikacjami. Nie jestem szczególnie ortodoksyjny. Chce pracowac niech pracuje. Jednak pamiętajmy, że do pewnego okresu dzieciom nikt nie zastapi matki. Nawet tak wyrozumiały, wspaniałomyślny i pełen empatii małż jak ja... :)

No ja byłam dzieckiem które biegało z kluczem na szyi i jakoś nie było to złe moim zdaniem. Poza tym się z Tobą zgadzam, co do tych celów to w zupełności, każdy powinien mieć cel w życiu. Tak samo w drugą stronę mężczyzna powinien wspierać kobietę w tym co robi. Ja np. nie wytrzymałabym tego jakby facet nie miał swoich pasji, celów i marzeń, miłość miłością, ale trzeba mieć też swoje życie.
Znafaca to się zareklamowałeś ;)
Pozdrawiam :)

"Chce pracowac niech pracuje." No jaka łaska, nie mogę! Najlepiej kobietę zamknąć w domu, przywiązać do siebie i uzależnić. I jeszcze jej kasę wydzielać co miesiąc na życie. A potem wypominać, że przecież jest na utrzymaniu. Ale jak już tak koniecznie musi i chce tak pracować - to niech sobie zorganizuje wszystko tak, żeby się wyrobić z utrzymaniem domu i męża? A gdzie wsparcie męża? To kobieta ma tylko wspierać, utwierdzać w celu i podpowiadać? A mąż co? Święta krówka? Rzucisz paroma cytatami i myślisz, że jakaś naiwna się złapie, co będzie ci usługiwała...

Znafco drogi, wychodzi na to, że to kobieta ma być dla mężczyzny. Ma być jego wsparciem, doradcą i pomocą. Ale co z nią? Z jej ambicjami? Z jej zainteresowaniami? A mnie kto wesprze? "Chce pracować, niech pracuje"? Brzmi to tak, jakby jej praca nie była nikomu potrzebna ani nikogo nie obchodziła. Jestem kobietą, która bardzo lubi swoją pracę i daje mi ona dużo satysfakcji. Dlaczego więc sprowadzasz to do tak obcesowego "chce pracować, niech pracuje"? Kobiety godzą pracę z wychowywaniem dzieci i nikt tu nie mówi o tym, żeby kobieta tydzień po porodzie biegła do roboty. Uderzyło mnie bardzo to, co napisałeś i chyba powoli tracę wiarę, że spotkam faceta, dla którego będę wartościową osobą nie tylko przez to że umiem gotować, prać i sprzątać, ale też przez to, co robię poza tym wszystkim.


kobieta i mężczyzna to jedność.Szkoda,że wszyscy zapominają.

Ehh, no tak każdy ma swoje wizje (w sensie tego jak i z kim chce żyć), tylko czasami nijak to się ma z rzeczywistością niestety... Poza tym Magdo nie można przestać wierzyć, bo wiara nadaje sens naszemu życiu. No i kobieta ma być dla mężczyzny, a mężczyzna dla kobiety, to jest najlepszy układ.

Dzieki za takie zaangazowanie w temacie. Ciesza mnie komentarze dziewczyn, ktore walcza z rzeczywistoscia jaka mnie spotkala. Zapewne sa zajete, ale widze, ze warto szukac. Wezme sobie rady co niektorych forumowiczow do serca.

Gwozli jasnosci do NEL:
Nie jezdze na BGR-ach tylko na ełckich wiec twoja tez zostala obalona ;p

Małżu jeden, a pomyślałes, że kobiety też były dziećmi i też mają wspomnienia z dzieciństwa?

dzis to wszystko norma one tak walcza o partnera

Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.