Centrum - malowanie klatek

Jako mieszkaniec bloku Os. Centrum a jednocześnie z zawodu budowlaniec, zdziwiony jestem że w okresie czasów oszczędzania, zarządzający SM, decydują się na malowanie klatek będącym w co najmniej dobrym stanie. Nie to jest głównym powodem poruszania tematu a samo podejście, traktowania nas mieszkańców przez wykonujących jak domniemam zlecenie przetargowe i ich rzetelność. Nie wiem czy w zakresie prac ujęte jest posprzątanie po sobie tym bardziej po zakończonym tygodniu pracy, czy jest to w gestii mieszkańców. Po skończonym szpachlowaniu tj. zapełnieniu dziur, ubytków, zarysowań i przetarciu, pracownicy nie pofatygowali się na sprzątnięcie pozostałego pyłu. To bardzo zbulwersowało nas mieszkańców, że w obecnych, czasach ludzie firmy wykonujące zlecenia takich prac, poprzez wygranie przetargu, nie kontrolują wykonywanej pracy. Czy tak bardzo przekonani są o swojej wartości, samego tylko firmowania , czy też suma przetargu nie pozwala na zaprzątanie sobie głowy pracami mniej ważnymi, jak sprzątanie po sobie.

Jak remontować balkony czy wstawić drzwi po 35 latach uzytkowania trzeba pisac podania i zbierac podpisy a co do malowania klatek społdzielnia sama podejmuje decyzje . Klatki po malowaniu gorzej wygladaja jak przed malowaniem. Brak kontroli ze strony zarzadcy.

Czytając wpisy forumowiczów można być głęboko rozczarowanym, oj głęboko. No co idą pieniądze?

U nas znów ten ohydny zimny zielony kolor lamperii! Jak w szpitalu, wygląda to obrzydliwie. Jakby nie było innych, np. żółty, pomarańczowy a nawet jasny brąz wyglądałby przyjemniej.

po wymianie schodków pod klatką na centrum, cały syf po remoncie został podrzucony pod drzewka i żywopłot pod blokiem. Za to płacimy .

o zabezpieczeniu drzwi nie wspominam.Ok,nie musieli tego pewnie robić ale skąd mam wiedzieć,kiedy będą malować,jak dziury łatali w kwietniu.A malowanie zaczęli we wrześniu.Zafajdali całe drewniane drzwi bo akurat wyjechałam.Naprawdę takie są teraz standardy?O jakości malowania piwnicy i suszarni nie wspomnę bo....lepiej opuścić kurtynę milczenia.U siebie w domu też by tak zrobili?

zostało im farby albo kupili za pół ceny i malują byle czym aby taniej a że nie sprzątają po sobie trzeba było zwrocić uwagę albo od razu dzwonić do spółdzielni przecież to za wasze pieniądze ten remont

Za chwilę będą podnosić podwyżki i to bardzo spore, trzeba zawiesić fundusz remontowy np.na rok lub dwa.

Tak to prawda spółdzielni o co kolwiek doprosić się nie można ale malowanie klatek to sami zlecają czy potrzeba czy nie gorzej że po malowaniu klatka schodowa wygląda dużo gorzej jak przed malowaniem to jest najzwyklejsze rozdawnictwo pieniędzy kolesiom tak kolesiom bo czy nie dziwne ze mimo niby przetargom prawie zawsze wygrywa ten sam i nie mam na myśli tylko malowania tak chodzi o centrum a wracając do malowania pozostawiają wszystko uważane i oczywiście samo malowanie trwa prawie 2 miesiące tak było w tym roku u nas

W moim bloku mieliśmy kiedyś żółtą lamperię a powyżej białą ścianę. Piękna klatka do której aż chciało się wejść. Obecnie malarze wymalowali ją na zielono-żółto. Nie wiem kto wpadł na pomysł takich brazylijskich barw, ale niech odstawi to co bierze, bo szkodzi na głowę. Żal patrzeć.

/ Jesteśmy zupełnie bierni. To jest jakiś problem socjologiczno'- społeczny. Gdyby co chwilę ktoś wiercił przysłowiową dziurę w brzuchu, gdyby spółdzielniani zauważyli , że mieszkańcom nie jest wszystko jedno - na pewno działaliby inaczej. A tak mają pewność, że mogą robić co chcą. Ot co. Nie ma ludzi odważnych. Nie ma tzw. przywódcy.

Adela, w punkt. Twój komentarz podsumowuje większość tematów na tym forum.

Pani Adelo, 70% lokatorom-najemcom (często bez umów) jest wszystko jedno co robią "spół.dzielniani".
Zarządcy i administratorzy (dobrze opłacani) reprezentują często interesy właścicieli, mieszkających gdzie indziej. Mało jest wspólnot, które występują z pozwami do Sądów reprezentując interes faktycznych mieszkańców. Dobry przykład w tym zakresie dała s-nia w Białymstoku (ewenement w skali kraju).
Pracownicy i prawnik s-ni zasługują na szacunek. Wiedzą co jest dobro, a co zło.

Tak, tak. Takie "obok nas" są wśród nas ;-)

Dlaczego nadal maluje Spoldzielnia ML te ochydne lamperie olejne to tylko chyba w Grajewie KOmuna! nadal istnieje . Sa tak wstretne te lamperie, ze wychodzi sie na mklatke rano ihumor zly na caly dzien. Opamietajcie sie, ze lamperie olejne to przezytek i sa wstretne, zrobcie zarzadcy SMLW w Grajewie cos dla lokatorow milego dla oka. Koszt napewno jest mniejszy ,sciany pomalowane normalna farba.

No właśnie po co te lamperie przeżytek już tak się nie maluje

Malowanie lamperii, sadzenie krzaczków - pozorowana troska o mieszkańców a w tle patowynajem. Codzienność w wielu spółdzielniach i wspólnotach w całym kraju to bur...e, agencje towarzyskie itp. - kurki znoszące złote jajka. Moralność tylko na pokaz.

Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.