Rabunek na Rajgrodzkim

Gospodarka rybacka na Jeziorze Rajgrodzkim powoduje pustoszenie akwenu, uwstecznia cywilizacyjnie region i powoduje straty dla lokalnej gospodarki opartej na turystyce. Od czasów transformacji ustrojowej nastąpił wręcz rabunkowy, sieciowy sposób odłowu ryb mimo zapisów prawa rybackiego nakazującego ochronę i odbudowę zasobów wodnych. Wszyscy widzą, a w szczególności wędkarze, że ryb jest mniej. Dzierżawcy zapewne odpowiedzą, iż nie wiadomo, czy wynika to ze złej gospodarki rybackiej, czy np. stanu czystości jezior albo rosnącej populacji kormoranów. Stwierdzą zapewne też, że mają plan odłowów i system zarybień, że zakaz odłowów sieciowych doprowadzi do nadmiernego wzrostu populacji tzw. "gatunków eutrofizujących", co spowoduje szkody dla środowiska. Wędkarzy to nie przekonuje. Widać, że rybostan w tym jeziorze obniżył się już do granicy, której przekroczenie będzie oznaczało przysłowiową studnię i nie będzie do odtworzenia w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat. Dzierżawcy jeziora zainteresowani są jedynie maksymalnym odłowem ryb dla zysku. Należy pamiętać, że taka eksploatacja akwenu negatywnie wpływa na turystykę. Amatorom wędkowania pozostają często tylko małe ryby, których nie udało się odłowić w sieci. Tymczasem wpływy z rozwijania turystyki wędkarskiej mogłyby być wielokrotnie większe niż z typowej gospodarki rybackiej. I na koniec: od jesieni GOŚĆ z KULIG tak często stawia sieci i w sposób dotąd niespotykany - rabunkowy, że chyba nawet DZIERŻAWCY nie wiedzą w jakiej jest to skali. Co ciekawsze to część ryb zostawia sobie w trzcinkach. LUDZIE - WĘDKARZE - JEDNA OSOBA NIE MOŻE TRWONIĆ DOBYTKU JAKI ZOSTAŁ PRZEZ MILIONY LAT WYTWORZONY PRZEZ NATURĘ. TO NIE JEST JEZIORO PANA Z KULIG. CIAPAĆ SZCZUPAKI KILOMETRAMI SIATEK W MARCU I KWIETNIU TO ... dopowiedzcie sobie sami.

Nic dodać, nic ująć. Kolega powiedział wszystko. To ewidentny rabunek. Trudno ten stan rzeczy inaczej określić. Skutek jest ewidentny.

Trzeba zrobić tak jak zrobili z J.orzysz i nie będzie siatek i wtedy turyści przyjadą

Kiedyś na tym jeziorze robiono zawody wędkarskie, bo było co łapać.
Teraz turysta, który przyjeżdża na wczasy i chce się pobawić w wędkarstwo łapie same krąpie. Kiedyś starsi wędkarze opowiadali, że leszcze 3, 4. 5 kilogramowe to była norma. Teraz jest tak, że leszcz 1 kg to już wyjątek. Rzeczywiście, jedna osoba (taki z Kulig) nie może decydować o tym czy Jezioro Rajgrodzkie będzie puste, czy bardzo puste. To hańba dla wszystkich : Dzierżawców, dla Sejmiku Województwa, dla włodarzy z Wód Polskich i dla nas samych wędkarzy, że nie potrafimy wywrzeć presji na pustoszących jezioro.

A co zrobili w Orzyszu? Jak załatwili że jest dobrze?

/ Nie macie żadnego pojęcia o gospodarce rybackiej. Dzierżawcy zarybiają jezioro zgodnie z normami, które określają wody polski. Za wpuszczenie większej ilości narybku lub wyłowienie większej ilości ryb, które są określone w decyzjach grożą kary administracyjne. A ryby amatorsko trzeba umieć łowić. Jestem mieszkańce Rajgrodu i widziałam gospodarkę rybacką za "komuny" i teraz. Widziałem ile ryb było łowionych poprzednio, a ile teraz. Zeby podejmować jakiś temat do dyskusji trzeba się chociaż odrobinę znać, a nie tylko, że ja dołożę. Ja osobiści mam podstawową wiedzę odnośnie gospodarki rybackiej ze względu na wykształceni / komunistyczny inżynier rolnik/ Jeśli ktoś chce podyskutować na te temat podaję nr telefonu 518 526 19*. Podpisuję się również nazwiskiem,/

Niech dzierżawcy udostępnią operat na temat zarybień w przeciągu ostatnich 5 lat! Niech dzierżawcy udostępnią dokument na temat odłowów w przeciągu ostatnich 5 lat! Niech dzierżawcy udostępnią badania czystości wody ! Niech dzierżawcy udostępnią liczbę sprzedanych pozwoleń w przeciągu ostatnich 5 lat! Niech dzierżawcy udostępnią badania ichtiologiczne o zasobie rybnym w Jeziorze Rajgrodzkim (jeśli takie były robione)! To wszystko powinno być do wglądu dla szerokiej rzeszy wędkarzy i społeczeństwa.Czy Jezioro Rajgrodzkie to tylko własność dwóch panów od dwóch czy trzech dekad? Ten zbiornik to rynna polodowcowa. Lodowce jak by nie patrzył - stworzyły Rajgrodzkie. Panowie dzierżawcy jak by nie patrzył je unicestwiają. Tak jak lodowce były zimne, tak serca i zamiłowanie do przyrody u tych panów jest zamrożone.

Ciężko zrozumieć. Mówicie o panu z Kulig i nic nie robicie. Czy w Rajgrodzie nie ma policji,

Szanowny panie Kozłowski - przytacza Pan czasy komuny. To wtedy kwitły ośrodki wczasowe. Każdy wczasowicz płynął sobie wypożyczoną łódeczką i gdzie nie stanął - tam coś złowił. Wędkarstwo nie jest tylko dla profesjonalistów. Każdy ma prawo się nauczyć wędkować i korzystać z akwenu. Ale jak można się nauczyć jak nic nie bierze. I nie trzeba się znać, żeby stwierdzić, że jezioro jest puste. Widziałem kiedyś dziadka, który chciał pokazać wnukowi jak się łapie szczupaka. Dziadek nic nie złapał - tym samym zaryzykował utratę męskiego honoru przed wnukiem. Na szczęście wnuczek był wyrozumiały. Pisze Pan, że Wody Polskie określają ile można wyłowić. Czyżby ? No to niech dzierżawca zrobi takie zestawienie z kilku lat. Obawiam się, że papier wszystko przyjmie: i super zarybienia, i limity połowów bo nie ma nad tym wszystkim prawdziwej kontroli, która należy do Urzędu Marszałkowskiego.

to my kur,,,a płacimy za pozwolenia a ten sobie robi połow teraz musimy sie zebrac niech nam oddadza te pieniadze kiedy na takie cos pozwalaja zeby z siecia sobie odławiac ryby to karygodne a gdzie ta policja co tak pływaja po tytm jeziorze to jak oni pilnuja ja raz wypłynełem tak sobie połowic pod wieczor a tu policja przy mnie i sprawdzali czy mam pozwolenie ale ja zawsze mam wiec teraz gdzie oni byli ze nie widzieli jakten sobie z siecia połowy urzadza i nikt nie widzi to strasznie dziwne bo kiedy ja jestem nad jeziorem to policja lata jak szalona a teraz gdzie oni sa

To co obserwuje na odnodze Czarnowiejskiej to zbrodnia.Jezioro jest tak pogrodzone siatkami że trudno przepłynąć łodzią.A odłowy stad tarłowych to norma.Taka rabunkowa gospodarka doprowadzi do zaniku turystyki a młode pokolenie nad tym jeziorem rybę zobaczy tylko na obrazku.Może władze samorządowe doprowadzą do zakończenia połowów sieciowych aby wszyscy mieszkańcy naszego regionu mogli cieszyć się jego bogactwem.

Wędkuję na jeziorze Rajgrodzkim ponad 15 lat. Spotkałem tam mnóstwo przyjaznych, serdecznych ludzi, którzy mieszkają w pobliżu zbiornika od dziecka. Obserwuję postępowanie dzierżawców i ostatnio moja nadzieja na lepszy los tego pięknego jeziora przygasła.
Odłowy sieciowe ryb, są wskazane w każdym zbiorniku (liczebność, kondycja zdrowotna) o ile są przeprowadzane w sposób kontrolowany, a nie tylko dla własnej korzyści. Nie dość, że odłowy prowadzone są w okresach ochronnych ryb to ikra pozyskana z tych ryb trafia do sprzedaży.
P.S. Niech jakiś komunistyczny inżynier państwa nie skołuje.

Szczupak 40-50 cm uzyskuje ten wymiar w wieku około 3 lat. Dojrzałość płciową osiąga w 2-3 roku życia (oczywiście średnio), samce wcześniej. Związane to jest z tempem wzrostu w danym ekosystemie. Ikrzyca składa średnio 40 000 - 45 000 ziaren na kilogram ciężaru ciała. Przeżywalność narybku waha się w przedziale 5-15%. Nie rozumiem zatem dlaczego w okresie tarła; marzec – kwiecień ten gatunek jest wyławiany w takich ilościach. Biorę nawet pod uwagę to, że dzierżawca otrzymał pozwolenie na odłów ikrzaków, to dlaczego odławia się też samce? Dzierżawca podpisał umowę i odziedziczył Rajgrodzkie w dobrym stanie. Eksploatował, eksploatował i eksploatował. A co zostawi po sobie?
Panie Kozłowski - nikt nie chce komukolwiek dokładać. Chcemy kontynuować tylko swoją przygodę wędkarską na tym jeziorze. I jeszcze jedno - proszę nie przypisywać tylko sobie wiedzy dotyczącej gospodarki rybackiej. Jest ona szeroko dostępna. Wspólnie można więcej, więc proszę też działać na rzecz naszego jeziora.

Ci pseudo rybacy zatrudnieni przez dzierżawę zaczęli odławiać odnogę jeziora Czarnowiejską jeszcze nim skończył się sezon wędkarski 15 listopad 2019 bo inne odnogi już przetrzebili. Kilometrami siat przegradzali całe jezioro od brzegu do brzegu. Dokładnie wiedząc gdzie ryba gromadzi się na zimowisko. Lodu nie było tej zimy, więc dzień dnia stawiano sieci na całej odnodze jeziora. Siatami było obstawione nawet przejście pod linią energetyczną. Rybacy Ci nie przypływali z Rajgrodu, lecz wodowali się w lesie czy w okolicach WOPR-u, aby uprawiać tak zwaną GOSPODARKĘ nie Rybacką tylko RABUNKOWĄ JEZIORA. Jestem wędkarzem od bardzo dawna, łowię tylko na jeziorze Rajgrodzkim i w sezonie 2019 wielu z nas wędkarzy stwierdziło że tej ryby jest coraz mniej, często wracało się do domu po tzw. "mydło".
Czy Włodarze naszego powiatu tego nie widzą, czy Pan Burmistrz Rajgrodu tego nie dostrzega, że miasto Rajgród żyje z turystyki, jeszcze rok dwa może trzy i miasto cofnie się o dwadzieścia lat do biednej gminy. Turyści ominą to puste jezioro szerokim łukiem.
Cena pozwolenia na sezon letni w tamtym roku to 175 zł, w tym roku sezon letni 179 zł za Co, za nęcenie krąpia i wzdręgi w trzcinach bo tylko tam będzie można coś złowić dla kota.
Komu nie jest obojętny los naszego jeziora niech pisze komentarze.
Pozdrawiam Paweł

Panie Kolowski z całym szacunkiem ale plecie pan bzdury zacząłem łowić na Rajgrodzie od 1976 r. Było super..Od czasu jak jezioro oddano w dzierżawę z czasem drastycznie zaczęło ubywać ryb. Od Zarybiania tylko na papierze z pewnością ich nie przybędzie. To skandal.

To jest już katastrofa!!! Moim zdaniem powinni zająć się tym odpowiednie służby. W dokumentach nic nie znajdziecie. To się robi w białych rękawiczkach. Jedno jest pewne ryb w jeziorze NIE MA. Wygląda to na gospodarkę rabunkową. Protokóły na pewno będą w porządku! Apel do burmistrza Rajgrodu żeby osobiście zainteresował tym tematem!

Stawiający sieci spieszą się przed rozpoczęciem sezonu, bo wiedzą, że ich nieoznakowane sieci można uznać by było za kłusownictwo. Obawiają się o ich zdjęcie. Cztery lata temu na jednym z jezior w Polsce wędkarze (bez wędek) pokojowo zaprotestowali, wypływając na jezioro w kwietniu i pod koniec marca udaremniając odłów ikrzaków ( mam na myśli szczupaka). W następnym roku dzierżawcy także w pokojowy sposób zdecydowanie ograniczyli połowy. Nawiązano wspólne rozmowy. Nawet jedną z zatok zrobili specjalnym łowiskiem ku uciesze wszystkich turystów. Jest to przykład myślenia na przyszłość w zgodzie z naturą. Czy u nas jest to możliwe ? Czy dzierżawców stać na takie bądź co bądź odmienne ale potrzebne zachowanie niż dotychczas?

Niestety podobnie jest z jeziorem Dybowskim. Pustynia, rybacy walą siatami. Zarybianie na papierze a zezwolenie na sezon 400PLN. Powinni zrobić z tym porządek.

Dobrze widzieć, że ten temat został poruszony. To co dzieje się na jeziorze, ile widac sieci i to w jak wyrachowany sposob są one rozmieszczane to istny dramat. Tracą na tym przede wszystkim mieszkańcy, którzy w sporej mierze swoje przychody generują na turystach oraz sami mieszkajac w tak malowniczym miejscu nie mogą w pełni korzystać z jego uroków. Mówimy o regionie, ktory powinien dązyc za wszelką cene do ochrony tych skarbów natury, ktore są tu tak wyjatkowe, a zamiast tego ciągle obserujemy piętrzące się nadużycia i niszczenie przyrody. Oby pewne osoby w koncu poszły po rozum do glowy i zakonczyly to chore przyzwolenie na niszczenie tego, co odpowiednio zadbane będzie nie tylko cieszyć oko i zapewniac wędkarskie emocje ale też podtrzymywac miejscowe finanse. Zaniedbując tą sprawę możemy tylko stracic ale jesli podejdziemy powaznie do tematu z pewnością zyskamy, my wędkarze oraz cały region.

Popieram Pawła . Mieszkam nad jeziorem Rajgrodzkim i jestem zapalonym wędkarzem ,który stosuje zasadę "złów i wypuść" ponieważ uważam że nie zabija się własnej pasji . Brakuje tutaj ludzi , którzy wezmą sprawy w swoje ręce podobnie jak ma miejsce sytuacja na Orzyszu, gdzie działania lokalnych ludzi przyczyniły się do "wyginięcia" dziadów z siatami. W sklepie rybnym widzę szczupaczki po 40 cm , śmiech na sali :) . Kilka razy dziennie słychać te stare niebieskie krypy rybackie , które mogą stawiać gdzie chcą , kiedy chcą i ile chcą czego tylko chcą :) kto im zabroni ? A stwierdzenia, że ryby są tylko trzeba umieć je łowić nie będę rozgrzebywać. Piękne jezioro i wspaniałe miejsce. Jako młody obywatel kraju nad Wisłą uważam, że musi minąć pokolenie ojca Rydzyka i moherowego beretu żeby coś tutaj zmienić . 3majcie się w tych kwarantannach :D

Stan jeziora nie jest jak dawniej- tu się zgadzamy. Z powyższych wpisów wnioskuję,że wszyscy znają przyczynę stanu rzeczy- pan z Kulig.A może ktoś by się zajął panami z okolicznych gospodarstw rolnych, którzy wylewają do jeziora gnojowicę. A może szamba sprawdzimy na licznych działkach rekreacyjnych. To najbardziej szkodzi wodom.I tu policja i inne służby miałyby sporo pracy.

Nie ma ryb i już nie będzie. Wydaje mi się że największym problemem tego jeziora i nie tylko tego jest brak tlenu w wodzie. Brakuje nie tylko ryb ale również raków co świadczy jednoznacznie o złej jakości wody. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest rozwój rolnictwa a co za tym idzie urzyźnianie nawozami przez rolników pól a wraz ze spływającą deszczówką także jezior. Powoduje to nadmierny rozwój roślinności w jeziorze a następnie gnicie jej i pogorszenie jakości wody. Pamiętam Jez. Rajgrodzkie z lat 70 tych. Woda kryształ, pełno ryb i raków, trzciny przy brzegu był bardzo mało! Ryb wystarczało dla wszystkich:)

Czy to poruszenie wędkarzy na tym forum odbije się echem i dotrze do dzierżawców, tego nie wiem. Ale wiem, że jest to żywy temat. Wędkarze będą pisać do Urzędu Marszałkowskiego, Wód Polskich i gdzie się da, ponieważ trzeba ukrócić te niecne działania dzierżawców.
Pamiętacie jak w Wilkowyjach szukano znajomego w prokuraturze by załatwić sprawę Lucci. Tak my poszukajmy, kuzyna, znajomego w instytucjach mających wpływ na drastyczną gospodarkę rybacką dzierżawców na rajgrodzkim. Wiem, że kolega ma znajomości w miesięczniku "Wędkarski Świat", może redakcja przyjrzała by się temu akwenowi i opisała odpowiednio motywując dzierżawców do odpowiedzialnego działania. Każdy ma kogoś, kto zna kogoś. Proszę uruchomić swoje kontakty. Działajmy razem. Powołajmy SSR na tym jeziorze (tu władny jest Starosta). Można otworzyć specjalne FORUM i wymieniać się ciągle poglądami. Można w końcu w najbliższym czasie wystartować w składaniu oferty na dzierżawę tego jeziora, nawet jako grupa osób. Trzeba w tej sprawie się zjednoczyć. Co wędkarz - to pomysł.

Synu, nie mieszaj do tego Ojca Rydzyka . To ostatnio modne- wina Rydzyka , wina moherowych beretów wina tego i owego ,a ja bez winy. To wasze pokolenie zniszczyło świat i tylko krytykować starszych potraficie ( Czy hejt to czasami nie grzech)

Ludzie , co za typ porównuje Rajgród do Wilkowyj. Czy on ma po kolei .Nie obraża to was. No i sam pomysł załatwiania spraw po znajomości . Komuna??? Masakra.

Panowie wędkarze - cieszcie się że macie jeszcze gdzie nogi wymoczyć, bo wkrótce i wody zabraknie w jeziorze.

Pawle co to za teoria złowić i wypuścić. Przecież taka okaleczona ryba umrze. I Ty uważasz się za etycznego wędkarza. Według mnie to dręczenie zwierząt. A gdzie ustawa o ochronie zwierząt. Ktoś kto kocha zwierzęta i przyrodę nie krzywdzi bo ma taką pasję i nie chce jej zabijac. Hipokryzja i jeszcze raz hipokryzja.

Pawle co to za teoria złowić i wypuścić. Przecież taka okaleczona ryba umrze. I Ty uważasz się za etycznego wędkarza. Według mnie to dręczenie zwierząt. A gdzie ustawa o ochronie zwierząt. Ktoś kto kocha zwierzęta i przyrodę nie krzywdzi bo ma taką pasję i nie chce jej zabijac. Hipokryzja i jeszcze raz hipokryzja.

Nie widziałam ani jednego odcinka Wilkowyj

Czytam wpisy i oczom nie wierzę, Sami kompetentni i niewinni. Zły dzierżawca , zły rybak, zły rolnik, zły działkowicz a wszystkie urzędy bezradne i niekompetentne. Burmistrz, Urząd Marszałkowski, Spółka Wody Polskie, Policja to sami frajerzy, którzy dają się oszukiwać sprytnym dzierżawcom większości polskich jezior. A panowie wędkarze to chodząca uczciwość . Każdy ma wykupione zezwolenie, każdy przepisy dotyczące wędkowania ( i rybactwa ) ma w małym paluszku. Może trochę refleksji ??? A na koniec taaakiej ryby życzę.

ja jeżdze na rybki troszke za Pisz i nie ma 10 min zebym czekal na branie.Rajgrodzkie brak słow

Temat jest trudny ale do zrobienia. Ponad 2 tys. wejść oznacza, że to ważki problem. Nie da się w krótkiej informacji opisać wszystkich aspektów tego problemu i po czyjej stronie szukać winnych. Zapewne zachłanni dzierżawcy, trujący przylegającą do jeziora glebę rolnicy, zaśmiecający turyści, kłusownicy, łakome kormorany oraz niestosujący się do regulaminu PZW wędkarze to filary tego stanu rzeczy. W Polsce niestety ktoś musi te grupy kontrolować. Trzeba jednak zacząć od eksploatacji jeziora przez dzierżawców - to główna przyczyna. Reszta jest do zrobienia. Wiem już jedno, sprawy poszły ostro do przodu. Jest bardzo dobry odzew u kolegów wędkarzy. Są osoby, które dadzą z siebie w tej sprawie wiele i miejmy nadzieję, że z pozytywnym skutkiem.

ja tez lubie sobie połowic kupuje zezwolenie ale na co ryb nie ma to widac i słychac nie ma bo juz sa regularnie odławiane t ja mysle ze juz nie bedzie trzeba tych pozwolen kupowac bo po co jak ryby odłowione /

a ty urzednik to co czytasz wpisy i oczom nie wierzysz to pewnie juz stary jestes to okulary załuz to bedziesz czytał ze zrozumieniem jak pisza ze ryby odłowione to chyba zrozumiałe a ty siedzis na dupie i swoim oczom niewierzysz a wetkarze to jak chca połowic to musza wykupic zezwolenie ale na co jak ryby odłowione to po co sprzedaja a ludzie widza co sie robi nad jeziorem wiec rzadamy zwrotu pieniedzy za te zezwolenia

znalezli się znawcy. za tzw komuny jezioro rajgrodzkie dawało z jednego hektara lustra wody najwięcej kg.ryb w Polsce.dziś po zmelioraryzowaniu obrzeża jeziora ryby giną.wszystkie ścieki rowami płyną do jeziora.nie tylko nawozy z pól ale fekalia z szamb i gnojowica rowami oczyszczonymi z zarośli, które są naturalnym filtrem. dziś rybacy wyciągając sieci sielawne widzą swe sieci oblepione błotem. dziś jezioro rajgrodzkie robi się wielkim szambem tak jak było jezioro ełckie. mam 80 lat znam to jezioro. a ci pseudo rybacy czy kłusownicy, narzekający na marny połów z wędkowania zajmą się ujawnianiem zanieczyszczy tegoż jeziora.

A to do dobre ... Już widać wszędzie włażą ci c&r..To nie przez wędkarzy brakuje ryb w jeziorach, nie tylko Rajgrodzkim. Toczyłowo to samo, znalazła się grupka panów co niby wszystko wypuszczają, a sami nie tak dawno zabierali ryby hehe..Ryby są i były, nawet w Rajgrodzkim, to prawda tam rybacy przeginają.Ale biorąc pod uwagę ilość wędkarzy, nierealnym jest aby wyrybić jakiś akwen. I tu kłania się klasyk- to nie ryb brak tylko ty nie potrafisz ich namierzyć. Toczyłowo, gdzie ryb jest mnóstwo a każdy mówi, że pusto, dajmy przykład okonia- nawet ludzie nie wiecie ile tam jest ogromnych okoni 45+. Ale nie, taki zajadły C&r-owiec mówi, że wędkarze wszystko zabrali i zjedli, śmiechu warte, phi. Sytuacja ta sama, co kiedyś.Pojedzie taki do Szwecji, nic nie złowi i cała wina na pogodę, złe warunki i blabla. Od dziada pradziada ryby się zabierało i nic nigdzie nie ubywało z winy wędkarzy.. Ale nie teraz lepiej kupić rybkę w biedronce za 9.99zl i zdychać potem na raka.Zamiast świeżej rybki zjeść rozwodnione kawałki pełne chemii.. Oczywiście w miarę rozsądku - ryby można zabierać ale z umiarem .. pozdro prawdziwi wędkarze z dawnych lat :)

Panie inżynierze rolnictwa - to pan nie ma pojęcia o rybactwie i ichtiologii, staje Pan jedynie w obronie swoich kolesi, "dzierżawców " J.Rajgrodzkiego. Panowie ci to po prostu legalni kłusownicy, a jeżeli chodzi panu o normy zarybieniowe to prosty przykład z ostatniego zarybiania węgorzem - z informacji dostępnych w sieci- dzierżawca wpuszcza tam zaledwie ok. 10kg narybku tej ryby na 1500h wody, czyli ok. pół węgorza na hektar -BRAWO!. Na jesieni wpuszczono też ok. 250kg podrośniętego lina i szczupaka, które to ryby pozyskali z własnych stawów - znowu SŁABO...Wpuszczali też miliony sztuk sielawy (tylko komu? chyba nie wędkarzom...) Szkoda, że nie podali ile szczupaka wyławiali w pierwszej dekadzie nowego stulecia. Wiem to od rybaków, którzy wtedy tam pracowali i powiem panu, że samego szczupaka w okresie tarła odławiano od 1500 do nawet 2000 kilogramów(!), mając pozwolenie na odłów 300 kg tej ryby. Leszczy łowionych w tarło było jeszcze więcej bo aż 500kg dziennie łowiła jedna brygada - to były ich normy, a moim zdaniem było to barbarzyństwo. A jeżeli jest aż "tak dobrze" z rybą na tym jeziorze, to gdzie są rybacy którzy tam od lat pracowali? Powiem panu, iż łowili aż tyle, że pensje ich dochodziły do 1600zł/mc - czy pracowałby pan za taką stawkę? Więc dzierżawcy sięgnęli po ostatnią deskę ratunku i wynajęli wspomnianego "rzeźnika" z Kulig, którego wcześniej pognano z j. Ełckiego, bo tam wyczyścił co się dało. Teraz robi to z naszymi jeziorami, bo sieci stawia tyle , że i rybacy morscy by pozazdrościli. Szkoda, że włodarzy naszego miasta to nie interesuje, braku w rybostanie po prostu nie widać, woda jest? jest! - i cóż, że gmina prawie nic z tego nie ma. Tyle hektarów jezior, tyle hektarów stawów hodowlanych, a nikt tam z naszej gminy nie pracuje. A że lokalni przedsiębiorcy ( Agroturystyka, ośrodki wczasowe, sklepy) nic z tego nie mają to nieważne - oni mają płacić od metra lokalu i koniec. Obawiam się , że do końca dzierżawy (ok. 4 lat) nic się nie zmieni na lepsze. Pozdrawiam.

Vox populi, vox Dei. Ale czy będzie działanie ze strony Urzędu Miasta?

Istny kabaret. Ktoś "goni" chłopaka bo stosuje zasadę "złów i wypuść " i twierdzi że tak źle ? Sam wypuszczam i sam zbieram jak mam ochotę. Dlaczego wędkarskie czasopisma stosują zasadę złów i wypuść ? Dlaczego autorytety jak Jacek Kolędowicz czy Robert Taszarek propagują ideę"złów i wypuść " ? Filmy wędkarskie oparte na tej zasadzie , stawy karpiowe stosują zasadę złów i wypuść :) dlaczego łapie się ta sama rybę kilka razy z rzedu ? Panie roki2 proszę nie nazywać się wędkarzem. Ktoś kto wypuszcza i jak wspomniał "nie zabija własnego hobby , nie jest zły " . Zły jest ten co sam wali w łeb wszystko co się rusza czy ma wymiar czy nie . Swoją drogą całą sytuację ładnie opisał " Rajgrodzki wędkarz " i komunistyczne wykształcenie jest potrzebne w tej chwili jak zakonnicy majtki . Spójrzmy co sami "my wędkarze " robimy nad wodą.

Duzy leszczu za te słowa nie prawdy powiedzialeś na forum i kogo masz na myśli ten z kuligów.Taki mocny jesteś to przedstaw śie. Prawdziwy wedkarz to spedza czas na wedkowaniu i odpoczynku. Ten co chce zlapac to zlapie rybe.

panie psełdo bb kim ty jestes ze straszysz policja

Na układy nie ma rady

Panie Sacharczuk, koledze roki2 nie chodziło o to aby wszystko co się złowi zabijać i brać do domu. Chodzi o przyczepianie się tych całych wielce ''C&R-owców'' do wędkarzy, którzy zabiorą rybę zgodnie z regulaminem(czyli bez okresu i z wymiarem ochronnym, który w końcu po coś jest ... ).Widzę pan z tych, którym nic się nie przetłumaczy.. Ale wracając do tematu. Sam nie ganię ludzi,którzy wypuszczają ryby, bo co mi do tego, ale gdy widzę jak taki jeden z drugim C&R wypisuje bzdury bo on nie umie złowić ryby i wina oczywiście na tych, którzy zabiorą zgodnie z regulaminem kilka rybek, to jak tu przejść obojętnie. A jeżeli mowa o autorytetach wędkarskich, polecam sprawdzić kilka razy czy aby nazwisko nie te , hehe. Zresztą widzę z kim mam do czynienia- typowy C&R ...

Panie Rajgrodzkie wędkarzy nikogo nie pognano z ełckiego tylko jezioro przejęło miasto jak tak już piszesz głupoty to przyjdź na rybaka na jezioro sam wyzyw swoją rodzinę i nie pisz głupoty bo żeby tak owas pisali w pracy to czy by było wam milo .

jest ktoś tu jeszcze? ma ktoś dostateczna wiedze jak zakończyć ten proceder złodziejstwa? bo tak dłuzej byc nie moze, jezioro puste jak indiański bęben. chwala sie ze sielawa zarybiaja..a co nam wedkarzom z niej, a inne ryby tłuka siatami cały rok. to musi sie skonczyc. ostatni rok wykupiłem zezwolenie...

a ja ostatnio dostałem 400 mandatu od straży rybackiej mówili że ryby jest dużo ja mówiłem że teraz to studnia, bo 25 lat temu to ławice pływały przy brzegu a teraz nawet rybki nie widać

Wybieram się nad to jezioro na urlop i po tym co tu czytam odpuszczę wędkowanie, a czy w okolicy do 30 km od Czarnej Wsi jest jakieś fajnie jezioro? pozdrawiam

Sorry za brak polskich czcionek. Chcialbym kiedys powrocic nad jezioro Rajgrodzkie i polowic ryby z synem tak jak robilem to z Ojcem. Przepiekne miejsce, jedno z najladnieszych w obszarze Mazur. Nietety wyglada na to, ze to powtorka jeziora Mokre, w zeszylem roku oplacilem karte na 10 dni i procz paru krapi, ktore wypuscilem nie zlapalem ze Szwagrem niczego, z lodzi zero, szkoda, z pewnoscia tam nie powroce.
Lokalni najemcy, sami powiedzieli mi, ze Gospodarstwa Rybackie szerza spustoszenie, mysle ze powinnismy zjednoczyc sie w walce o Nasze przepiekne jeziora i byc moze zaczac od Miniserstw. Taka anegdota, kiedys spotkalem w Mragowie gdy bylem w osrodku dla pilotow WOSZK starszego mezczyzne sybiraka i opowiadal o systemie podczas okupacji niemieckiej, gdy wolno bylo rowic co trzeci rok na jeziorze, i wowczas ryby byly. Pomyslcie o aktulanym stanie, to regionalny problem i warto cos z tym zrobic.

Czy ktoś wie lub posiada informacje na jakich zasadach dzierżawi się takie jezioro? Jakie opłaty za dzierżawę itp.

Rajgród od dawna nie ma szczęścia do władz samorządowych. Miasto nad pięknym jeziorem od wielu lat egzystuje w marażmie. Młodzi ludzie wyjeżdżaja do pracy na Zachód Burmistrz buja się od wyborów do wyborów. Kombinuje gdzie tu podnieść podatki a turyści omijają miasto w poszukiwaniu lepszych atrakcji. Ci wynajęci rybacy faktycznie pustoszą jezioro od wielu lat a burmistrzowi to zwisa. Wygodnie mu się siedzi w fotelu i wystarczy. Jak będą sie zbliżały następne wybory to zrobi jakiś kawałek drogi, żeby pokazać jaki jest aktywny.

Panowie czy na Tym jeziorze faktycznie jest wprowadzona strefa ciszy? na czym dokladnie ta strefa ciszy polega? są jakieś limity na silniki spalinowe czy tylko elekryczne i wiosła wchodzą w grę?

Możesz pływać na silniku spalinowym do 5 KM, ale tylko w obrębie województwa podlaskiego dalej silnik elektryczny. Na mapach google widać gdzie kończy się województwo.

Kto pozwala na odiow szczupaka przed tarłem to samo jest z linem i okoniem wiem bo szczupaki z ikry są sprzedawane nawet do restauracji i znajomym masakra na wszystkich tarliskach sieci

Witam wybieram się nad jezioro Rajgrodzkie, jaka jest sytuacja z Rybami można coś złapać czy tylko sama drobnica?

Cześć. Niestety pusto. Przepływane z echo i nic poza drobnicą. Złapiesz płoć 25 cm, leszcza, krąpie, wzdregi i okonie do 20 cm. Ale miejscowi mówili o dużych rybach, tyle że nic konkretnego przy nas nie łapali. Jest coraz gorzej. O szczupaku zapomnij...

Czy ktoś widział rybaków pracujących 24 godziny.
Tak na jeziorze Stackim-odnoga jeziora Rajgrodzkiego.
Rybacy zaczynają pracę od Maja ,nocują w zielonym Żuku i kończą pracę w Listopadzie.Warsztat pracy to kilometry sieci.
Państwowa straż rybacka nie reaguje.
Ryby nie mają nic do powiedzenia ,a stary wędkarz patrzy i płacze.
Co WODY Polskie na to ,a gdzie odłowy kontrolne i odebranie dzierżawy.

poproszę o kontrolny odłów ryb z jez .Rajgrodzkiego i cofninęcie dzierrżawy tym panom-sugestia do wód polskich,naruszenie warunków dzierżawy,połowy non stop,brak zarybień-zarybienia na papierze

Panowie ! byłem dziś z wędką nad wodą . Jezioro tak zastawione siatami że jest problem z przepłynięciem ! Obstawione brzegi , obstawione tonie !! Ilość siatek trzeba mierzyć w kilometrach . Siatki rozstawione zapewne w poniedziałek , zbierali dziś od świtu. Zajęło im to 7 godzin. Zaznaczam , to tylko zbieranie już rozstawionych wcześniej siatek. To jakiś horror ! Jesienią w wodzie zostaną tylko żaby !!!

To co już w tym roku się dzieję to jakaś farsa całkowity brak ryby prawie nie da się złowić szczupaka , jezioro jest tak przetrzebione sieciami wzdłuż i wszerz .Ostatni rok dzierżawy tego Gospodarstwa Rybackiego Holak ? Haraburda (i zrobił spustoszenie) mam nadzieję że ktoś się tym zajmie i odpowiedzą za ten stan jeziora przed sądem . Powinni wszystkim wędkarzom zwrócić za opłaty w tym roku i czekam tylko na kontrolę to będę im mówił co myślę na temat tej MAFI.

Mazury odpuściłem wędkarsko już dawno , rocznie mógłbym zostawić na Mazurach 10tyś zł, na wędkarskie wyjazdy. Ale jak jadę na ryby i przy pomostach dla turystów stoją siatki rybackie,... to życzę powodzenia .
Region mógłby zarabiać krocie , nie tylko w sezonie letnim , wędkarstwo to wielka rzesza ludzi , zrzeszonych i niezrzeszonych wędkuje około 2mln ludzi. Kasa jest na wyciągnięcie ręki ,tylko brakuje wyobraźni .

Tacy już jesteście polaczki - teksty tylko ?ktos powinien zrobić?, ?ktos załatwić? - nic nie potraficie zrobić zarówno starzy komuniści jak i młodsi wędkarze. Pozwoliliście na roz*** tego regionu i to wasza wina. Ciąć sieci a rybaków śmieciarzy walić po gębach - przestanie się opłacać rybakom to ryba wróci. Pismem w tym kraju to się jedynie można podetrzeć a krzykiem gardło załatwić. Ja za was walczyć o to nie będę.

Witam, pozwolę i ja dołożyć cegiełkę. Jak jest na j. Rajgrodzkim wszyscy wiemy ! Zapewne był mit i długo pozostanie, że co by nie robiło się na tych wodach , to i tak wiosną kupią zezwolenia... . Otóż nie do końca ! Znam kilku wędkarzy , ja oczywiście dołączę do grupki tych którzy powiedzieli że dosyć sponsorowania na tych jeziorach. Dodam dla mało zorientowanych , że od maja zostały odnowione dzierżawy. Sądziłem że w końcu Pan dzierżawca opamięta się i zaprzestanie odłowów wiosennych . Właśnie kiedy tarło odbywał szczupak. J. Krzywe odwiedzili rybacy . Siatki stały chyba na całej długości jeziora..? Cóż mogę dopisać..? BIEDNE JEZIORO . Dlaczego nikt nie pomyślał i nie zakazał rybakom odławiać w czasie tarła ryb. Łatwo Panowie rybacy odławia się ryby , gdy mają tarło . A i siatki pełne, tylko co będzie za 2-3 , 5 lat ? Co zostanie w tych wodach ? Sztuczne zarybianie nie wiele pomoże . Należy dać rybie przez kilka sezonów spokojnie wytrzeć się naturalnie , a nie w siatkach rybaków . To może , powtarzam może ! kiedyś będzie na tyle ryb, że wędkarze zechcą tu wrócić . Osobiście w to nie wierzę . A Pan Panie dzierżawco , wierzy Pan że na tych wodach kiedyś będą jeszcze takieee ryby ? Tylko proszę szczerze ?!

Łowię na Rajgrodzkim od dzieciaka - późne lata 90 aż do teraz. Trudno się nie zgodzić z tym o czym mówią przedmówcy- z roku na rok w jeziorze jest coraz mniej ryb. W tym roku (2024) zarzucane 3- krotnie i o ile dwa pierwsze wypady można było uznać, że rybie jeszcze było "za zimno" to w ostatni weekend jakaś czara goryczy się we mnie wylała kiedy po raz trzeci w czasie kilkugodzinnego łowienia nie było dosłownie żadnego brania - ŻADNEGO. Czy dzierżawca w tym roku się zmienił czy w dalszym ciągu będziemy mieli do czynienia z rabunkową gospodarką rybacką? Jak tak dalej pójdzie to ryb w wodzie w ogóle nie będzie. Już i tak jest mało turystów i wędkarzy nawet latem w sezonie. Zostały tylko wspomnienia po latach 90 i 20 kiedy życie nad jeziorem kwitło a ośrodki Knieja, Energetyk, Łabędź i Kormoran tętniły życiem..

Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.