piątek, 29 marca 2024

Tabortowskiego 1

Trwają prace wykończeniowe, przeprowadzki, niektórzy właśnie zaczynają, niektórzy już mieszkają. Każdy korzysta z samochodu, gdzieś go zaparkować trzeba. Samochód majstra, stolarza... powinien być zaparkowany na miejscu przyporządkowanym dla danego mieszkania (jeżeli takowe jest wykupione). Niestety często się zdarza, że ta prawidłowość jest ignorowana. Rozumiem to (niestety niektórzy wzywali policję jak nie mogli zaparkować na sowim miejscu), są remonty, dużo ekip remontowych, czasami do jednego mieszkania kilku fachowców. Kiedyś to się skończy. Bardzo mnie irytuje, i myślę, że nie tylko mnie sytuacja kiedy KIEROWCA parkuje obok mojego, wykupionego miejsca kołami na mojej linii. Czy to jest aż tak trudne zaparkować między liniami? Bardzo proszę przy parkowaniu pomyśleć o innych.

Pan deweloper powinien zadbac o dodatkowe miejsca np dla gości, rodziny majstrow stolarzy...bo gdzie oni mają postawic auta? No okolo pełno zakazów. Sami mamy dwa auta a nie mogliśmy kupić 2 parkingow mimo ze chcieliśmy.

Co za ludzie ...tam mieszkają. Wszystko przeszkadza ,przecież wszyscy robią tam wykończeniówkę to u każdego jest jakiś fachowiec i remont .Było budować dom i by nie było problemu

Oby oni wszyscy niemieli gorszych problemów w życiu niż gdzie zaparkować swojego grata.takie życzenie noworoczne 😜

Tak się zachowuje PRZYBYSZEWO.Żeby było lepiej, musi być gorzej. Dajcie sobie trochę czasu i wszystko dojdzie po zagospodarowaniu się do normy.

A konia na balkonie nie masz?

Nie jestem czepialski ani nie mieszkam przy wspomnianej ulicy. Jednak jedną z rzeczy, jakie mnie niezmiernie denerwują, jest chamstwo. Uważam, że parkowanie, jak gdyby nigdy nic, na czyimś miejscu postojowym, jest chamstwem i powinno być karane mandatami, a najlepiej lawetą. Inna sprawa, nieumiejętność zaparkowania po środku dwóch wyznaczonych linii miejsca postojowego, jest nie tyle chamstwem, co jest zwyczajnie żałosne. Ja bym się spalił ze wstydu. Czasem zdarza mi się zaparkować krzywo, zazwyczaj przez to, że dostawiam się do innego samochodu, który jak się potem okazuje, stoi w poprzek. Jednak jak wysiadam i widzę, jaki kwiatek wyszedł, wsiadam z powrotem do auta i przeparkowuję, bo nie umiałbym zasnąć, wiedząc, że moje auto stoi zaparkowane w sposób, który mi uwłacza.

Do Krzych. I jeden mądry człowiek który tu się wypowiedział. Wszyscy ci co mówią że ludzie z wioski to pajace sami są niedorozwinieci. W większych wioskach jak grajewo jeśli ktoś komuś wjedzie na miejsce parkingowe to Od razu jest mandacik lub przyjeżdża laweta i nie ważne czy właściciel ma mercedesa czy grata. I nie po to ludzie kupowali miejsca parkingowe za x kasy żeby jakiś majster lub inny mędrzec stawiał samochód na prywatnym miejscu. Ludzie myśleć troche


A może przemyśleć trzeba sens płatych miejsc postojowych i braku miejsc dla gości. Pytanie, czy przepisy na pewno pozwalają na sprzedaż wszystkich miejsc? czy przypadkiem nie jest tak, że w projekcie coś jest a po wybudowaniu inwestycji magicznie znika ...?

Ojej alez straszne problemy. Trochę więcej luzu, mniej chamstwa. Remont się kiedyś skończy. Jak tak Ci źle postaw słupek na swoim miejscu parkingowym. Albo najlepiej je sobie ogrodz wtedy nikt nawet na linie Ci nie najedzie

Sens moim zdaniem jak najbardziej jest. To problem gospodarza, czy ma do zaoferowania miejsce parkingowe gościom. Jeżeli budujesz dom, od ciebie zależy jak zagospodarujesz przestrzeń działki i czy zapewnisz na niej miejsca postojowe, czy nie. Inna sprawa, jeżeli zamawiasz usługę kładzenia podłóg, nie interesuje chyba ciebie, czym przyjedzie ekipa i jak sobie poradzi z parkowaniem, jeżeli przyjadą własnym autem. W większym mieście nikt o to nie pyta, to problem usługodawcy. Kurier, który rozwozi paczki, sam musi poradzić sobie z parkowaniem lub dyla na piechotę. Nie odmawia dostarczenia paczki, z powodu braku miejsca parkingowego, bo to nie jest nasz problem tylko usługodawcy / majstra / itd. Jeżeli taki jeden z drugim, parkuje sobie jak panisko na czyimś miejscu postojowym, to powinien oczekiwać, że auto zostanie odholowane. Jest jedno ale, przy wjeździe na osiedle, powinien być jasny komunikat, że miejsca postojowe są prywatne, bo taki przybysz skąd ma to wiedzieć.

Maja, skoro jesteś taka wyluzowana (nie pytam, w którym miejscu), zdejmij drzwi z zawiasów w swojej chałupce (o ile takową posiadasz, bo może nie miałaś jeszcze okazji zapracować na własne cztery kąty, stąd nie jesteś w stanie docenić wartości własności prywatnej) i zacznij tam nocować bezdomnych, zima się przecież niedługo skończy, to może się wyprowadzą na polanę. A jak wrócisz styrana z pracy (tu oczywiście znowu zakładam, że wiesz co to praca) i twoje wyrko będzie zajęte przez przypadkowego gościa, to jakoś sobie poradzisz, ze znalezieniem innego miejsca do spania i nie będziesz miała nikomu za złe, że zajmuje twoją własność prywatną :) Nie wiem czy rozumiesz pojęcie luzu i chamstwa oraz czym one się przejawiają. Powątpiewam.

Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.