Rotacja pracowników

Często (chyba jak każdy) robię zakupy w supermarketach i ostatnio zauważyłam, że co jakiś czas zmienia się personel. Ledwo klient przyzwyczai się do obsługujących (bo każdy z nas ma taką kasjerkę u której lubi kasować zakupy bo i porozmawia i doradzi itp) pojawiają się nowe twarze :( Nie dość ze nowe osoby, nowe twarze, to i trafiają się osoby bez przydatnej wiedzy. Oczywiście nie mam nic przeciwko nowym pracownikom bo sama kiedyś też byłam NOWA, tylko nasuwa mi się pytanie: DLACZEGO LUDZIE ODCHODZĄ Z PRACY?

najważniejsze aby dyrektory zarabiali a plebs do zmiany!

Zgadzam się z tobą. Rotacja niesamowita. Od razu dam przykład sklepu Biedronka, ponieważ tam robię czesto zakupy. Polubiłam niektóre kasjerki i czasami słyszę jak rozmawiają między sobą a czasami i porozmawiam chwile. Mówią że dość mają tej pracy bo coraz więcej roboty a mniej ludzi na zmianie. Kierowniczki wysyłają na przymusowe dwutygodniowe urlopy wtedy kiedy firma ich nie potrzebuje a nie w wakacje kiedy chciałyby spędzić z dziećmi. Nie mogą umówić się do lekarza bo nie dostają wolnego dnia!!! Pupilki kierowniczek pracują na rano i mają wolne weekendy a reszta musi miesiącami pracować na popoludnia i wszystkie weekendy. Dodatkowo klienci są upierdliwi i ciągle mają problem do kasjerek o byle co.
Słuchając tego jest mi ich szkoda że nie są traktowane z szacunkiem i nie dziwię się że nie ma chętnych do pracy na ogłoszenie które wisi od jakiegoś czasu.

1500 zł to upokażające pracować z wyższym wykształceniem.

Upokarzające pracować za 1500zł,a nie upokarzające siedzieć na garnuszku rodziców.

A w niektórych sklepach to te stare wygyg trzymają się rękami i nogami, i nie przyjemne ale co nie ma rąk do pracy , więc one mają popis:-)

zrób doktorat, będzie 1600. ni pomogą doktoraty kiedy człowiek durnowaty. a po kursie na ciężarówki 4000

To prawda że pracownicy się zwalniaja tylko dlaczego?warto zadać to pytanie do kierownictwa..często to nie zakupy w Biedronce i widze że na kasie ciągle siedzi jedną i tą sama pracownica A reszta zawsze na sklepie.Nie dziwię się że mają dosyć bo ile można za kogoś pracowac?A gdzie są sympatyczne kasjerki,które były?mam nadzieje że tylko na urlopie..

Do ,,Om" zgadzam się, że to upokarzające pracować za 1500 zł mając wyższe wykształcenie i nie tylko. Pracodawcy to najchętniej by na staż zatrudniali, żeby człowiek za niecały 1000 zł pracował po 8 godzin dziennie albo i dłużej jako tzw. ,,tania siła robocza"- przecież to wykorzystywanie ludzi!!! Moim zdaniem nie powinno być w ogóle staży, tylko normalne umowy o pracę z oczywiście godnym wynagrodzeniem (żeby to nie była najniższa krajowa). Pracodawcy myślą, że ludzie żyją powietrzem i mogą pracować dniami, nocami bez jakiegokolwiek odpoczynku i za niecałe 1000 zł (staż)lub najniższą krajową. A czy pracodawcy wiedzą, ile kosztuje utrzymanie się w dzisiejszych czasach?- bo mam wrażenie, iż niektórzy nie zdają sobie z tego sprawy w ogóle...

upakarzajace sa wymagania szefów, ja szukam stazu skończyłam mgr ale jakos nie czuje się wywyzszona, na staz nawet ciężko mi się zapłapac gdzie kolwiek, np. do biedronki tu akurat się nie nadaje kasa to jest to co mnie przeraza,

Te kobiety nie zajmują się tylko kasa..one biegają na kasę,pieką pieczywo,zajmują się warzywami i owocami i Bóg wie czym jeszcze..A jak przyjeżdża tir z towarem A ich jest np 3 osoby?to jest dopiero przerażające!przecież taki tir przechodzi przez ręce tych 3 Pan które są na zmianie!!A jeszcze mają siłę aby uprzejmie podejść do klienta.A chyba tych kodów też na kasie jest sporo skoro ciągle jedną pyta druga?SZACUN

Pracodawcy mysla ze jak placa to kupili nas na własność.Masakra nie masz nic do powiedzenia a juz o dniu wolnym to zapomnij,z dzieckiem do lekarza to problem.,a o wykorzystaniu urlopu to zappmnij.Tylko Choruj

w Lewiatanie to dopiero masakra.Bardzo nieprzyjemny personel.Pety tylko palą. Masakra nic uprzejmości w tych kobietach.

Ja pracowałam w biedronce 3lata szczeze prawie obóz pracy...masakra nie masz nawet czasu wody się napić

Ta rotacja wynika z tego że każdy musi przekonać się na własnej skórze że w danym miejscu nie da się pracować. Jeśli jest ok ludzie trzymają się miejsca pracy latami.

Zapraszam do firmy za 2500 przezucisz kilkanascie ton workow po 25kg to wtedy zyc ci sie odechce

Podziwiam wszystkie osoby pracujące w sklepach. Też wracając po pracy i zachodząc do sklepu chciałbym być szybko obsłużona i iść w końcu do domu, ale nie zawsze tak jest. Mimo to staram się podchodzić to tego ze zrozumieniem i bez narzekania. To co jest w np. w Biedronce każdy widzi, mało ludzi, towar trzeba rozłożyć, przy kasie też obsłużyć, a tak czy inaczej na forum później każdy narzeka, że albo nie ma komu do kasy podejść albo towar niewyłożony. Jednak to nie jest wina pracowników, że jest ich po prostu za mało. Takie narzekanie na kasjerów też im dnia nie umila, więc prędzej czy później jakiś inny klient się oburzy bo Pani do niego się nie "uśmiechnęła", a może wcześniej właśnie jakiś inny klient jej dzień popsuł? Jako że w soboty jest strasznie dużo ludzi w sklepach staram się robić zakupy w piątek po południu/wieczorem. Wtedy na nic nie narzekam, a jak i postoję te 5 min więcej w kolejce to dnia mi to nie popsuje.
Więcej zrozumienia i życzliwości ludzie. :)

to nie pracodawca tylko przepisy pozwalają na to że staż umowy śmieciowe itd ciekawe jak byś był właścicielem firmy czy u Ciebie wypłata była by 5000zl minimum na start

Nie dziwię się ze odchodzą. Pracowałam jako kasjerka i najbardziej co wkurzające to gdy oburzony klient krzyczy zeby inną kasę otworzyć i stoi i narzeka, tylko jak na zmienie mało pracowników a towar musi ktoś rozłożyć to nie może usiąść na kasę jeśli nie ma kolejek jak w święta. Kierownictwo jak nakaże tak trzeba robić a biedni pracownicy muszą mieć nerwy ze stali.

W naszym grajewskim Rossmannie też nowe twarze

Mgr .w Biedronce ...szukaj pracy na stanowisku ,bo z jakiej okazji masz zarabiać od tej bez wykształcenia

to ze masz mgr to nie znaczy ze więcej umiesz ,liczy się zdobyte doświadczenie i to w każdym zawodzie.

to ze masz mgr to nie znaczy ze więcej umiesz ,liczy się zdobyte doświadczenie i to w każdym zawodzie.

Do ,,baba" nie zawsze jest tak, jak Pani pisze ,, to ze masz mgr to nie znaczy ze wiecej umiesz". Pytanie tylko gdzie zdobyc to doswiadczenie? Zwroci niech Pani uwagę na to, ze jak ma sie wyksztalcenie, to ma sie tez prawo miec wymagania odnosnie warunkow pracy, płacy itp.

Sklep Lewiatan bije rekordy w rotacji pracowników.Widoczny brak atmosfery wśród pracownic,brak dyscypliny,porządku ładu i składu.Panie kasjerki wiecznie obrażone,opryskliwe i nieprzyjemne.Jedne pokonują trud pracy inne ograniczyły się do częstych wyjść na rampę w celu zapalenia papierosa(praca za te same pieniążki).Zachowania niektórych pań i teksty rzucane na sklepie świadczą o inteligencji i wychowaniu.Praca w tak doborowym towarzystwie zapewne trudna.

Zapraszam do największej firmy w grajewie. Zobaczycie co tam się dzieje

To daj mi te doświadczenie. Niema problemu przyjdę za najniższą krajową Ale daj mi zdobyć te doświadczenie.... w moim zawodzie są po obsadzani krewni prezesów i szefów.

Do ,,Mgr" coś o tym wiem- praca po znajomości, można nie mieć kwalifikacji i nie spełniać wymagań a pracę można zdobyć, bo to rodzina szefa, prezesa czy coś podobnego, a ten człowiek co ma wykształcenie i nie ma pracy, bo na stanowisku jest obsadzony ktoś znajomy dla pracodawcy.

A może niech ktoś spróbuje zrozumieć te panie kasjerki,dlaczego nie zawsze są usmiechniete. One cały dzień muszą się użerać z równnie obrażonymi klientami, a to cena za wysoka, a to kolejka, druga kasa nie czynna, a może po prostu jest za mało pracowników i nie ma komu ustać na druga kasę? Jak są trzy panie na zmianie i trzeba ludzi obsłużyć i towar przyjąć i rozłożyć i cala resztę sklepu ogarnąć? To może ta pani co stoi na kasie najzwyczajniej ma dość i nie ma siły już się uśmiechać? Ona nie stoi tylko na kasie i nic więcej nie robi, w międzyczasie ma cały sklep na głowie, a ręce ma tylko dwie...

Znam oczywiscie te Panie ze sklepu lewiatan,często robię tam zakupy. I oczywiście nie mam do nich żadnych zastrzeżeń. Są to przemiłe Panie,sympatyczne,bardzo uczynne. Rozumiem ich jak muszą stać przez osiem godzin i na głowie mają nie tylko klientów do obsłużenia,ale ogarniecie całego sklepu. Ten kto nie pracował w sklepie łatwo mu się wymadrzac,a niech spróbuje się zamienić z którąś z nich i zobaczyć jak to jest. A potem może na ten temat się wypowiedzieć.

Nie prawdą jest, że kasjerki w sklepach to tylko kasjerki po zawodówkach. Wśród nas są osoby po liceum, technikum a nawet po studiach. Nikt nikomu szkoły nie wytyka bo praca jest taka sama dla wszystkich. I nawet te po studiach przychodzą i pracują przy rozkladaniu towaru żeby mieć pare złotych swoich a nie ciągle siedzieć na garnuszku u mamusi i płakać że nie ma pracy w ich zawodzie.

Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.