piątek, 29 marca 2024

Miłosny problem

Witam wszystkich. Od pewnego czasu między mną a moim mężem nie układa się zbyt dobrze zresztą nigdy się nie układało. Mamy dwójkę wspaniałych synów którzy patrzą na nasze kłótnie i je przeżywają. Dodam, że jakiś czas temu poznałam wspaniałego mężczyznę z którym świetnie się dogaduje nie to co z mężem. Podpowiedcie co zrobić w takiej sytuacji czy być z mężem czy zostawić go dla tego kolegi.

To jest twoja decyzja ale moim zdaniem jeśli się wam nie układa i nigdy się nie układało to nie wiem po co to dalej ciągnąc i oszukiwać samych siebie wcześniej czy później i tak to się rozpadnie nie warto się łudzić tym ze coś się zmieni ale decyzja i tak należny do ciebie ja mogłam tylko wyrazić swoje zdanie

po co sie radzic na forum zaraz cie wyzwa od roznych sama musisz zdecydowac co dalej powodzenia

Pamiętaj o przysiędze małżeńskiej. Zawsze znajdzie się jakiś inny "kolega"...

Widać że masz siano we włosach.

Wiesz czym się różni kobieta od szm...y!tym że kobieta się szanuje!!!

A jak wychodziłaś za mąż ,to też pytałaś obcych ludzi o opinię ?Chyba nie najlepiej Ci doradzili, co?

Rób tak, żeby się jeden o drugim nie dowiedział...

Sama zdecyduj,przeciez nikt nie bedzie ukladal Tobie zycia.

Większy dramat dla dzieci jest rozwód rodziców niż kłótnie porozmawiaj z mężem i powiedz co cię boli jak nic z tym nie zrobi to widać nie ma sensu dalej to ciągnąć może te kłótnie to inna kobieta na boku awanturnika

Najlepiej miec jelenia od zarabiania pieniazkow i kochanka do przyjemnosc.

pytasz, co zrobić, a ja odpowiem - nie grzeszyć

No tak znam to z męzem cięzko sie dogadac łacza nas tylko dzieci i takie tam jak u wszystkich .Ale dam Ci rade jesli masz zistawic meza to zostaw ,ale nie dla innego faceta .Maz Twoj tez kiedys dla Ciebie ,moj dla mnie był tez cydowny dogadywaliscie sie napewno .Z tym drugim myslisz ze bedzie inaczej po czasie na pewno zauroczenie pierwsze zginie i znowu problem a dzieci cierpią

jeżeli te kolega akceptuje ciebie i twoje dzieci to czemu nie, poco meczyc siebie i kogos w nieudanym zwiazku. jak masz szanse zmienic swoje zycie to zmieniaj i nie odwracaj sie za siebie

Na forum szukasz odpowiedzi? To ty powinnaś zastanowić się na czym ci zależy . Rozstaniesz się z mężem skrzywdzisz dzieci oni będą cierpieć a ty będziesz zabawiać się z nowym panem. Egoistyczne podejście. Walcz o związek a przede wszystkim o rodzinę.

nie układa się bo kiedy pojawia się ten trzeci(cia) to przestaję się układać nawet najlepszej dotąd parze.Wspaniały mężczyzna to twój mąż bo się z tobą ożenił,a nie powinien,skoro przysięgałaś i urodzilaś mu dzieci.To ty w tej chwili chcesz zawieść,chcesz pozbawić dzieci ojca.Nie rób tego bo krzywdy jakie im wyrządzisz będą nieodwracalne.

Zależy jakie on ma wobec Ciebie plany.Może chce tylko wykorzystać Twoją słabość, albo naprawdę mu na Tobie zależy.Szkoda życia na męczarnie.Warto porozmawiać jeszcze z mężem o waszych relacjach.Powodzenia.

Hej,
czy na takim forum można udzielić dobrej rady? nie szukaj usprawiedliwienia, jeżeli się wahasz tzn., że jeszcze coś czujesz do swojego męża i tu powinnaś sobie zadać pytanie czy zrobiłaś wszystko aby ratować swoje małżeństwo ( terapia dla małżeństw, psycholog itp.),nie myśl również, że w nowym związku będzie inaczej. Każdego dnia będziesz się zmagała z tą samą codziennością, może z wyjątkiem gaci lub skarpet innego faceta ale czy brudna bielizna nowego mężczyzny pachnie inaczej?, daj szansę sobie, waszym dzieciom. Spójrz na swojego męża inaczej, jest Twój i tylko Twój.Przypomnij sobie chwile, które was połączyły.

Z mojego punktu widzenia rodzina jest najważniejsza.Wiele lat wcześniej z jakiegoś powodu zwróciłaś uwagę na męża, pokochałaś i założyłaś rodzinę ślubując na dobre i na złe. Nieporozumienia w związkach nie są wynikiem braku uczucia ale braku komunikacji i zaprzestania dbania o siebie nawzajem, dlatego też zanim podejmiesz decyzję o rozstaniu, zatrzymaj się, odsuń na bok nową znajomość i spróbuj przypomnieć sobie momenty swego życia, które wpłynęły, że wybrałaś na swojego męża właśnie Jego.Może się okazać bowiem i najczęściej tak jest, że patrząc w przeszłość można zmienić przyszłość.Chęci obu stron potrafią zmienić wszystko, wystarczy podjąć dialog, zamknąć za sobą nową znajomość i z pełnym zaangażowaniem wejść w swój związek na nowo.Rutyna pojawia się w każdym małżeństwie, w każdym, są momenty złe i dobre ale siła uczucia takiego związku polega na tym, że potrafi się odpowiedzialnie przebrnąć przez kłopoty.To żadne rozwiązanie postanowić rozstajemy się, to nie wygrana a przegrana.Ludzie złudnie myślą, że nowe życie będzie lepsze, że nowo poznany mężczyzna jest wspaniały.Błąd.Pamiętaj, że Twój bagaż doświadczeń może z czasem stać się główną przyczyną kolejnego rozstania,a wszystkie kwiatki z czasem pachną tak samo.Wówczas zatęsknisz za swoją rodziną, tworzoną latami dla siebie i dzieci i pożałujesz, nawet jeśli teraz zarzekasz się, że tak nie będzie,że nie zrobiłaś wystarczająco wszystkiego, aby utrzymać swoje małżeństwo i ojca dla dzieci. Porozmawiaj szczerze z mężem, nawet jeśli początkowo słuchać nie zechce, dajcie sobie czas, dajcie czas swojemu związkowi.Najłatwiejszą drogą jest rozstanie, zobacz, jaka będziesz z siebie dumna, gdy uda się Wam przezwyciężyć kryzys i wejść w dalsze, wspólne życie z nową kartą.To jest dopiero satysfakcja.

A nie lepiej być z meżem i spotykac sie z kolega.

Oj chyba problem tkwi w Tobie ponieważ podoba Ci się kolega więc nie chcesz dogadywać się z mężem. Chyba już podjęłaś decyzję. Myślisz że na forum ludzie podpowiedzą jak masz żyć? Zostaw męża może znajdzie sobie mądra kobietę która nie będzie dzielić się swoim problemami z całym światem!

Marta spytaj się rodziców może oni wiedzą jak Ty sama nie wiesz czego ty od życia chcesz i co jest ważne w życiu. Ja od takiej partnerki na pewno bym zwymiotował. Jak było ci tak źle to poco mu tyłek zawracałaś i dążyłaś do poczęć?. Wnosić trzeba było pozew o rozwód pakować się i adie wielki świecie. I dopiero szukać kogoś. A nie od dupy strony zaczynać.Swą drogą to masz tupet by wracać do domu po s..się i potem całować dzieci, męża i mówić każdemu kocham cię. Autorytet jak nic z ciebie. Pewnie na kasę jego poleciałaś i status z urodą. A tu rozczarowanie z takiego męża. A zasad fizyki nie obalisz co mówią, że ciało puszczone raz w ruch będzie już zawsze się ru..ać. W tym momencie tylko siedzisz i robisz pod siebie a smród robi się coraz większy. I polecam psychoanalityka odwiedzić a nie fora bo to twoja sprawa co zrobisz i ty wyśpisz się tak jak pościelesz uważam

Panie widzisz i nie grzmisz...Marta zapytaj się przyjaciółki o ile takową masz.. tak w ogóle Sama powinnaś wiedzieć co zrobić a nie pytać sie na forum, moim zdaniem to zbyt poważna sprawa żeby rozmawiać o tym na forum, ale skończ z jednym z nich bo grajewo jest małe i lubi plotkować. a chyba byś nie chciała żeby twój mąż dowiedział się o twoich spotkaniach z "kolegą" od kogoś innego... ajj odnoszę wrażenie, że niektóre dziewczyny nie dorosły jeszcze do zakładania rodziny :]

Boze widzisz i nie grzmisz

Czy jesteś pewna, że pani kolega obdarzy taką miłością pani dzieci jak ich ojciec.Rozbicie rodziny to dramat dla dzieci większy niż kłótnie od czasu do czasu.Dogadaj się z mężem i wspólnie zacznijcie rozmawiać i rozwiązywać problemy codziennego wspólnego życia.Czy sądzisz Marto, że z nowym partnerem będzie jak w bajce.Do wspólnego rozwiązywania problemów potrzebna jest dobra wola z obu stron - czy Ty chcesz rozwiązać wasz problem czy pójść na skróty.Brak dogadywania się nie jest aż tak straszną sprawą aby się rozwodzić i sprawiać, że cały świat Twoich synów się zawali.Biorąc ślub pamiętaj także przysięgałeś przed Bogiem, czy pamiętasz słowa przysięgi podczas ślubu.

pewnie,to nie przez klutnie poszlas z drugim.teraz nie masz odwagi mu powiedziec ze masz kogos.a co na to twoje corki

Musisz zostac przy swoim mezu,ale nie dla niego lecz dla swoich synow.NIe zabieraj dzieciom ojca.Bo one tez go potrzebuja.Wiem'ze jest ciezko,ale musis pezecierpiec dla nich i poczekac,az dorosna.Wtedy mozesz smialo zaczac zupelnie inne zycie.Wiem,bo jestem w tej samej sytuacji,lecz nie interesuja ,nie inni faceci.Potrebuje po prostu spokoju.powodzenia

Życie masz jedno. Sama sobie odpowiedz. Ja nie wiem co bym zrobiła. Raczej nie miałabym odwagi...Podziwiam osoby ,które potrafią brać od życia to czego chcą. Uważaj tylko byś nie żałowała wyboru.

Jak jest drugi to z mężem na pewno nie będzie się układać. Chcesz kogoś poznać to z nim zamieszkaj, wtedy zobaczysz jaki na prawdę jest ten drugi, ale wracać nie będziesz miała gdzie. Przejrzyj na oczy i pielęgnuj swoje małżeństwo zamiast je rujnować, bo te kłótnie sama wszczynasz i nie wiesz czego chcesz. Obyś się nie obudziła z ręką w nocniku, a może cała w szambie.

Marta przeczytaj świadectwo Glorii Polo "Trafiona przez piorun". Przeczytaj kilka linijek jeśli Cię zainteresuje przeczytasz do końca od deski do deski. Wpisując w przeglądarce internetowej na 100% to znajdziesz. Problemy są aby je rozwiązywać i ma je każdy. Pozdrawiam.

Kobieto zastanów się co Ty piszesz.Gdybyś nie poznała tego kolegę to nadal byloby dobrze.Czy ten kolega będzie dla nich dobrym ojcem? Zalosne.

Porozmawiaj z mężem, tego bardzo często w związkach brakuje. Mała uwaga. Faceci tak mają że dla seksu są w stanie dziwne rzeczy mówić, niezbyt przyjemnie się robi gdy kobieta powie "sprawdzam". :-)

na poczatku zawsze jest fajnie

Skoro NIGDY się nie układało to po co braliście ślub?

Skoro NIGDY się nie układało to po co braliście ślub?

pewnie ty nie chcesz sie dogadac z mezem.kolega z pracy moze udawac dobrego ale nim nie jest jezeli przyczynia sie do rozpadu rodziny


a jesteś pewna że niedługo nie powiesz tak samo o koledze .A gdzie przysięga.

Masz siano w głowie.Zostaw go dla tego kolegi!!!

Osobiście proponuję dogadać się z mężem. W końcu nim z jakichś powodów został! Na początku zawsze jest słodko... A potem dopada nas i tak szara rzeczywistość! :-)

mam dla Ciebie propozycje idz Ty do psychiatyry lecz sie juz poznalas kogos na czacie kobieto gadasz na meza a sama nie jestes w porzadku poznalas i juz myslsiz czy zostawic meza czyli macie romans bo jak to inaczej nazwac?skoro myslisz powaznie o zostawieniu meza wes rozpedz sie i stuknij sie glowa w mur a jak nie to przyjdz na murek na bagnach Ja Cie stukne moze sie obudzisz gdybys naprawde kochala meza nigdy bys nawet tak nie myslal i co najwazniejswze gdzies bys miala innych facetow ale jaka kobieta to taka milosc pozdrawiam normalne dziewczyny z Grajewa chociaz Ja takiej nie znam ale wiem ze gdzies tam sa

Pani Marto..wystarczy, że wkradło się troszkę rutyny w związek, kilka małżeńskich kłótni, a szara rzeczywistość ciut przygasiła ten 'pierwszy żar' waszej miłości i już ma Pani taki dylemat ???!!!??? Przecież to oczywista kolej rzeczy chyba w każdym małżeństwie, że z czasem odrobinę popadamy w rutynę, przybywa nam obowiązków, a i nie rzadko kłopotów niestety.Wspomina Pani, że nigdy się między wami nie układało - więc w tym momencie pytam: to jaki powód ślubu? skąd dwójka wspaniałych synów? Pisze Pani również o niedawno poznanym 'wspaniałym mężczyźnie' z którym rzekomo świetnie się rozumiecie....czyli jak rozumiem - ROMANS :( Nastała szara małżeńska codzienność, zdarzyło się kilka sprzeczek, a Pani od razu stawia swoje małżeństwo na równoległej szali z kochankiem ( przepraszam, być może na razie tylko przyjacielem/wspaniałym mężczyzną itp.)Ten 'wspaniały mężczyzna' jest taki wspaniały dlatego, że nie łączy was nic poza przyjemnościami ukradkiem, a jak nam wszystkim wiadomo: zakazany owoc smakuje najlepiej! Przypuszczam, że gdyby Pani z ów 'wspaniałym' zamieszkała i gdyby połączyły was - obok zauroczenia - takie zupełnie przyziemne sprawy, codzienne obowiązki i problemy to zapewne również zaczęłoby ' nie układać się' między wami.Od małżeńskich problemów nie ucieka się w romans, nie szuka się 'wspaniałych' rozumiejących nas w danej chwili pocieszycieli. Sakramentalne TAK, dzieci...to do czegoś zobowiązuje, coś znaczy!Może to głupie, co za chwilę napiszę, ale zaryzykuję ;) - Kiedyś na Facebooku natknęłam się na fajny obrazek przedstawiający trzymającą się za ręce parę staruszków, a poniżej widniał napis: SPYTANO PARĘ STARUSZKÓW, JAK WYTRZYMALI ZE SOBĄ 50 LAT? ODPOWIEDZIELI: "BO WIDZI PAN, URODZILIŚMY SIĘ W CZASACH, KIEDY JAK COŚ SIĘ PSUŁO, TO SIĘ TO NAPRAWIAŁO, A NIE WYRZUCAŁO DO KOSZA" i myślę, że mogłaby Pani na chwilę zatrzymać się przy tych słowach...może warto przeczytać je jeszcze raz???...tak powoli i ze zrozumieniem. Ostatecznie nie mnie Pani doradzać, ani tym bardziej Panią oceniać..nie zakładałam Pani życiowych butów, więc i nie mam prawa oceniać Pani życiowych kroków...a żeby było jeszcze śmieszniej - jak na razie nie jestem nawet mężatką ;)he he :)))Wyraziłam jedynie własne zdanie i wierzę, że dojdzie Pani do słusznych wniosków, pozdrawiam :)

Wybrać się z mężem do poradni rodzinnej, psychologa lub terapeuty. Miłość nie wygasa z dnia na dzień, musicie odnaleźć się na nowo!

zostan z mezem dla siebie i dobra dzieci zastanow sie czemu miedzy wami sie nie uklada byc moze to jest wasz wspolny problem postarajcie sie isc do psycholog rodzinnego

Nie sądzisz, że ta decyzja należy do Ciebie a nie do ludzi na forum?

ta cala kobieta jest chora

Ola mądrze ujęłaś to wszystko w słowach. oczywiście masz świętą rację.
Marta to normalne, że skoro z mężem ci się nie układa to nagle spotykając się z kolegą masz mieszane myśli. wierzę ci. ale mi się wydaje że do niego nic nie czujesz, tyle, że dobrze ci się z nim rozmawia, dobrze spędza czas, możesz u ciec od problemów i kłótni z mężem. miałam podobną sytuację, lecz po pierwsze z moim mężczyzną nie byliśmy małżeństwem jeszcze a po drugie nie miałam tAKich myśli jak ty, żeby zostawić chłopaka . Na szczęście w porę zerwałam relacje z kolegą, bo wiedziałam, że to do dobrego nie prowadzi. To była tylko ucieczka od problemów z chłopakiem. Wiem, że to nie jest dobre dlatego skończ to i nie myśl o tym żeby brać np rozwód z mężem, później możesz tego żałować jak i z kolegą w związku zauszymy wpadlibyście w rutynę, bo po jakimś czasie to byłoby nieuniknione. Ci się podoba teraz te bezinteresowne spotykanie się z nim, i to jest w tym najfajniejsze dla ciebie, ktoś tu już napisał "zakazany owoc najbardziej kusi" taka prawda.Teraz mówisz że wam się nie układa, ale to tylko dlatego, że z kolegą ci sie dobrze rozmawia i o nim często myślisz, przychodzisz od kolegi do domu do męża i widzisz różnice miedzy nimi, porównujesz ich i ci sie nawet nie chce z mężem rozmawiać. Więc dziewczyno obudź się puki jest na to czas.Wszystko na ten temat.

Zapytaj dzieci o zdanie,one mogą nie być przychylne nowemu tatusiowi ,a to dopiero się rozpęta dramat,zakończy się męka z mężem a zacznie się psuć relacja między dziećmi a nowym partnerem,wtedy zrozumiesz że nie powinno myśleć tylko o sobie.Nie zbudujesz własnego szczęścia na czyimś nieszczęściu,mając wspaniałych synów pomyśl o nich,nie zepsuj im życia.To jest tylko moje zdanie.Myślę że Ty już zdecydowałaś,ale będąc matką zwróć uwagę na uczucia dzieci.

...Ola dobrze mowisz..bardzo dobrze,ale niejest mezatką,i masz tylko wyobrazanie o małrzenstwie...a zycie pisze swoj scenarusz..

Mam dla Ciebie radę.. Jeśli nie wiesz kogo wybrać rzuć monetą. Nie chodzi o to, że moneta za Ciebie zadecyduje. Kiedy moneta będzie w powietrzu, będziesz wiedziała na co liczysz.

Idz za glosem serca!!! Dzieciom bedzie dobrze jak ty bedziesz szczesliwa . Odwagi!!!

Do listek.Chyba piszesz z swojego doświadczenia żałosny jesteś.Życzę żeby kiedyś w zyciu ,ty tego doświadczył na własnej skórze o ile to możliwe trzymaj się.

basiu chyba nie wiesz co robisz,lecz sie

Marta a od dawna spotykasz sie z kolegą? Moim zdaniem powinnaś wybrać swoje szczęście bo wtedy szczęśliwe będą i dzieci

byłam w podobnej sytuacji co ty Marta, lecz zostałam z mężem i teraz tego żałuje.Mecze sie w chorym związku moje dzieci tak samo, wiecej nie rozmawiam z męzem jak rozmawiam. Moja rada dla ciebie to jeśli jesteś pewna tego kolegi to zostaw męża i bądź szczęsliwa bo możesz już nie znaleźć bratniej duszy

co wy radzicie dziewczynie,zeby zostawiła męża? moim zdaniem dziewczyna się podnieca, bo fajnie sie z nim rozmawia i nic wiecej, w łóżku może też jest dobry. no ale żeby od razu mysleć o zakładaniu z nim życia? moim zdaniem to jest zauroczenie, nie wiem romans i tyle..wiem co mówię. bo jakby było coś wiecej to by wiedziała co zrobić, a nie radzi się na forum . Bo dogadywanie się z drugą osobą to nie jest wszystko, to nie ejst wystarczający powód żeby zabierać ojca dzieciom. Zostawiając męża dla innego musisz być pewna, że to ten że będzie dobry dla ciebie a przede wszystkim dla twoich dzieci. To jest zbyt poważna decyzja, nie rób gwałtownych ruchów..mącicie dziewczynie w głowie. A tak w ogóle Marta odezwij się, do jakich wniosków doszłaś czytając te wszystkie komentarze ;p

Matko kochana chciałabym mieć takie problemy. A co do tematu ODEJDŹ.

Marta nie rozumiem po co taki temat na forum? Oczekujesz, że ludzie powiedzą "Mata zostaw męża!!!" Nie wiem jaki cel ma zamieszczanie tematów prywatnych na forach internetowych. Powinnaś sama podjąć decyzję nie czekając na przyzwolenie i poparcie innych.Skąd my mamy wiedzieć jak Ci doradzić, skoro nie znamy ani Twojego męża, ani tym bardziej Ciebie. I wiele kobiet boryka się z podobnymi problemami, bez zamieszczania tego na forum. Jak dla mnie porażka! To tylko świadczy o Twojej niedojrzałości.

Idź za głosem Serca byłam w podobnej sytuacji ale on wybrał żonę :(:(:( szczerze go kocham i bedę go kochać wspomnienia pozostaja .

PAMIĘTAJ, masz tylko jedno życie!!! Jak nie spróbujesz możesz żałować i żalowac i żałować. Nie męcz się! Z tym z innym, czy bez żadnego faceta, ale to Ty masz byż szczęśliwa i spełniona. Pamiętaj, zyjesz dla siebie. Dzieci wcale nie bedą szczęśliwe patrząc na nieszczęsliwą mamę. Badź dzielna i żyj DLA SIEBIE.
POWODZENIA Z CAŁEGO SERCA.

Nie słuchaj tych co doradzają Ci odejść od męża bo w życiu są dobre i złe chwile. Co jeśli odejdziesz od męża i będziesz wychowywał swoje dzieci z obcym facetem. Czy obcy facet zajmie się Twoimi dziećmi jeśli przydarzy Ci się wypadek, choroba, lub śmierć. Nie bądź krótkowzroczna to nie dotyczy tylko Twego życia i ale i Twoich synów i męża tak drastyczny krok jak rozwód niesie za sobą poważne konsekwencje.W życiu są dobre wybory i złe.Rozwód to zły wybór.

Marta byłam w podobnej sytuacji co ty i wybrałam kolege. Bałam sie tego wyboru bo jestem starsza od niego, ale nie żaluję.teraz jestem naprawde szczęśliwa, dba o mnie i o moje dziecko, czuje sie doceniana i ważna dla niego, Czasami dla własnego szczęścia trzeba ryzykować i nie bać sie zmian

Marto proponuje abys nie czytala tych komentarzy.Wez sprawy we wlasne rece i zyj i badz szczesliwa najpiekniej jak potrafisz.Odwagi

Masz jedno życie, a w życiu piękne są tylko chwile,więc sama zdecyduj.

Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.